E-biznes

dropshipping, e-commerce, sprzedaż online

Co to jest dropshipping?

Co to jest dropshipping? Własny biznes bez wychodzenia z domu? Sprzedaż towarów bez inwestycji i własnego magazynu? Jak najbardziej! Dropshipping to szansa na rozwój e-commerce – zwłaszcza dla małych przedsiębiorstw. Jakie są jego wady i zalety? Czym jest dropshipping? Dropshipping to model logistyczny, który umożliwia sprzedaż online bez posiadania własnego magazynu oraz inwestycji na zakup własnych towarów. Przechowywanie produktów, ich pakowanie i dystrybucja należą do obowiązków dostawcy, z którym została zawarta umowa. Korzystanie z dropshippingu nie wymaga dużych inwestycji finansowych, a jedynie utrzymania strony ze sklepem internetowym i kosztów związanych z wysyłką. Nie są to jednak tak duże kwoty jak kupienie powierzchni magazynowej i towarów. Z wymienionych względów omawiany model logistyczny cieszy się coraz większą popularnością w biznesach e-commerce. Bez wątpienia ma on wiele innych zalet. Jakich? Jakie korzyści oferuje dropshipping? Dlaczego dropshipping wzbudza tak duże zainteresowanie? Odpowiedzią na to pytanie jest szereg korzyści wynikających z korzystania z niego. O jakich dokładnie zaletach mowa? – Możliwość prowadzenia firmy z każdego miejsca na świecie Dropshipping nie wymaga stałej kontroli. Brak obowiązków związanych z pakowaniem i wysyłaniem towarów daje znacznie więcej możliwości niż obsługa tradycyjnego magazynu, w którym jednak trzeba częściej się pojawiać (jeśli się ma zatrudnionych pracowników). – Brak potrzeby zatrudniania dodatkowych pracowników do obsługi wysyłki Posiadanie własnego magazynu wymaga zatrudnienia dodatkowego pracownika, co znacznie zwiększa koszty oraz wymaga zorganizowania przestrzeni dla niej. Nie musisz również myśleć o kupnie materiałów potrzebnych na zabezpieczenie i wysyłkę paczki. – Oszczędności na towarach, których nie musisz kupować Nie musisz inwestować w produkty, które sprzedasz. Wszystkie znajdują się w magazynach hurtowni. To ogromna ulga. Nie martwisz się produktami sezonowymi ani nie zastanawiasz się, co zrobić z tymi, które zostały. – Mniejsza odpowiedzialność, większy spokój W modelu, jakim jest dropshipping odpowiadasz za pozyskiwanie klientów, relację z nimi i pozyskiwanie zamówień. To ściąga z Ciebie presję oraz związany z nią stres. Dodatkowo możesz jeszcze wykupić usługi związane z reklamacją i zwrotami, aby nie wracały do Ciebie, tylko do hurtowni. Taką usługę zapewniają hurtownie dropshippingowe. – Niskie koszty dropshippingu Większość hurtowni, która jest otwarta na dropshipping nie pobiera dodatkowych opłat za pakowanie i wysyłkę, a jedynie za zakupiony towar. Niska cena jest kusząca szczególnie dla małych czy mikro przedsiębiorstw. – Możliwość szybkiej zmiany oferty sklepu internetowego Brak magazynów z zalegającymi towarami nie blokuje przed szybką wymianą oferty. Konieczna jest tylko zmiana zwartości sklepu internetowego oraz podpisanie umowy z dostawcami. Czy dropshipping ma wady? Każdy kij ma dwa końce. Dropshipping ma wiele zalet, zwłaszcza dla małych przedsiębiorstw i sklepów, które dopiero rozpoczynają swoją działalność. Nie brak mu również wad. Jakich? – Duża konkurencja Niska cena umożliwia praktycznie każdemu otworzenie sklepu internetowego, co w konsekwencji prowadzi do wysokiej konkurencji. Hurtownie wszystkim proponują taką samą cenę wyjściową. Obniżaniem ceny nie warto przyciągać klientów. – Nieaktualne stany magazynowe Pomimo automatyzacji wszystkich procesów związanych z zamówieniami, może zdarzyć się sytuacja, kiedy klient zamówi produkt, który jest niedostępny. Warto uniemożliwić zakup, jeżeli na stanie magazynu nie ma więcej niż 3 dostępne sztuki. – Uzależnienie od hurtowni  Teoretycznie możesz zawrzeć umowę z różnymi dostawcami. Jeśli jednak klient zamówi produkty, które pochodzą z różnych hurtowni, nie otrzyma ich w jednej paczce. Wybór hurtowni wiąże się też z określonym zbiorem zasad, które należy przestrzegać np. określona minimalna cena dla produktu. – Brak kontroli nad procesem wysyłki To, co może być zaletą, czasami staje się wadą – zwłaszcza, kiedy nie można sprawdzić czy wysłany towar jest uszkodzony. Ponadto nie wszystkie hurtownie umożliwiają wysyłkę produktów od razu, co znacznie wydłuża czas oczekiwania na zamówienie. Z powodu dużej konkurencji klient może zdecydować się na wybór produktów z innego sklepu. – Problem z identyfikacją z firmą Warto dopytać, czy przy wysyłce produktów możliwe jest dołączanie ulotek, wizytówek czy gadżetów firmowych. W przeciwnym wypadku klient szybko zapomni, od kogo kupił produkt i szybko zapomnie markę. – Brak personalizacji i unikatowych treści Otrzymasz dokładnie takie same opisy produktów i ich zdjęcia, jak wszyscy, którzy współpracują z hurtownią, co więc będzie wyróżniało Twoją firmę? To właśnie personalizacja często decyduje o tym, że klient powraca do danej firmy. – Problem ze zwrotami i reklamacjami Za reklamację odpowiada hurtownia, ale za przyjęcie zwrotów jesteś odpowiedzialny Ty, dlatego możesz potrzebować na nie przestrzeni (w zależności od gabarytów sprzedawanych produktów). Nie mniej jednak coraz częściej hurtownie zgadzają się na przyjmowanie zwrotów. Dropshipping – za czy przeciw? Omawiany model logistyczny ma wiele zalet w rozwoju e-commerce. Pozwala na prowadzenie sklepu bez inwestycji i magazynu, co rozwiązuje wiele skomplikowanych kwestii – zwłaszcza na początku prowadzenia sprzedaży online. Głównym wyzwaniem jednak jest wysoka konkurencja, która wymaga dobrego pomysłu na wyróżnienie produktów pod sprzedawaną marką. Przemyśl koniecznie wszystkie za i przeciw i podejmij decyzję.

Czytaj dalej »
biznes, online, analiza procesów biznesowych, cyfryzacja

Analiza procesów biznesowych w e-commerce – wywiad z Arkadiuszem Kawą (Sieć Badawcza Łukasiewicz)

Pochodzę z południa Polski, wiem kim był Łukasiewicz, a mimo to, było to dla mnie odkrycie, że mamy w Polsce tak dużą, instytucję badawczo-rozwojową pod nazwą sieci badawczej Łukasiewicza. Może Pan powiedzieć kilka słów o tej sieci? Sieć Badawcza Łukasiewicz powstała 1 kwietnia 2019 roku, czyli stosunkowo niedawno, dlatego być może Pan o niej nie słyszał. Instytuty, które były wcześniej pogrupowane pod różnymi ministerstwami, zostały połączone w jednym miejscu i tak powstała koncepcja utworzenia Sieci Badawczej Łukasiewicz, która początkowo obejmowała 38 instytutów. W między czasie kilka instytutów zostało połączonych i obecnie mamy 32 instytuty Łukasiewicza. Łukasiewicz – Instytut Logistyki i Magazynowania jest częścią Sieci Badawczej Łukasiewicz. Jaki jest cel sieci? Jesteśmy nastawieni na komercjalizację wiedzy i współpracę z biznesem. Nadal instytuty są wyspecjalizowane w pewnych obszarach, np. logistyki, czy w zakresie cyfrowej gospodarki, obróbki plastycznej lub maszyn rolniczych. Dzięki sieci znamy swoje kompetencje i możemy wspólnie przygotować bardziej kompleksową ofertę dla klientów. Zazwyczaj jest tak, że każde przedsiębiorstwo rozmawia z innym dyrektorem, otrzymuje inny komunikat, nie ma jednego standardu. W ramach całej sieci powstaje jeden standard i zostały wyznaczone główne obszary, w których się poruszamy. To jest obszar w zakresie inteligentnej i czystej mobilności, obszar transformacji cyfrowej, obszar zrównoważonej gospodarki i energii. Jest jeszcze czwarty obszar dotyczący zdrowia. Instytuty Łukasiewicza działają w ramach tych obszarów, dla których i ustalamy kierunki rozwoju oraz są pozyskiwane fundusze europejskie, krajowe bądź płynące ze strumienia biznesu. Uczelnia generalnie nastawiona jest na rozwój badań podstawowych, czyli poszukiwania i odkrywania pewnych zjawisk. Natomiast instytuty działają głównie w obszarze badań przemysłowych, prac rozwojowych i wdrożeniowych. Dużo naszych umów, czy zleceń pochodzi z biznesu. W Łukasiewiczu powstał unikalny system wyzwań, która polega na tym, że przedstawiciel biznesu czy przedsiębiorstwa rzuca nam wyzwanie, czyli umieszcza je na stronie, lub dzwoni do Łukasiewicza i mówi na czym to wyzwanie polega. Przykładowo, jest wyzwanie dotyczące tego, jak zorganizować sprzedaż artykułów przez Internet za granicę. Do takiego wyzwania zgłaszają się instytuty, które są kompetentne w tym obszarze. Spotykają się z przedsiębiorcą, mówią, co mogą zaoferować, wyjaśniają problem i przygotowują ofertę. Jest to całkowicie bezpłatne, czyli można zobaczyć, co robią instytuty, w którą stronę to może iść i na podstawie tego zostaje przygotowana oferta. To jest taka formuła, która trwa maksymalnie 15 dni, która jak na standardy naukowe i badawcze jest ekspresowym czasem. Razem zatrudnionych w całym Łukasiewiczu i jest ponad 7000 osób. Z tego około połowę stanowią badacze. Staramy się być blisko biznesu, realizować projekty rządowe. Przykładowo, Łukasiewicz – Instytut Logistyki i Magazynowania obsługuje platformę biznes.gov.pl. Czyli jeśli ktoś chce założyć działalność, zawiesić, zlikwidować – to jest to po naszej stronie. Pomagamy też w projekcie e-doręczenia, czyli w tym projekcie, który ma pomóc zastąpić tradycyjne listy. Pomagamy też w platformie elektroniczna faktura.  Jakby Pan podsumował to, co się wydarzyło w obszarze logistyki i magazynowania w okresie pandemii? Czy zauważyliście jakieś szczególe trendy, które się pojawiły, a których wcześniej nie było? Czy dostaliście jakieś specjalne zapytania, czy sami obserwujecie zmiany w tym obszarze? To trzeba podzielić na kilka okresów. Pierwszy okres to, kiedy wybuchła pandemia i większość sklepów była pozamykana, ale też magazyny pracowały w trybie niepełnym. Z uwagi na obostrzenia i to, że przedsiębiorcy trzymali się tych obostrzeń, ale też nie wiedzieli, w którą to pójdzie stronę i czy ich biznes będzie się rozwijał. Początkowo nie było projektów, były wstrzymane z myślą: zobaczymy, co się wydarzy. Taka sytuacja była nie tylko w obszarach związanych z magazynowaniem, ale także w obszarach inwestycyjnych. Potem to się trochę odblokowało, kiedy na początku lata zeszłego roku, rząd popuścił trochę restrykcje i zaczęliśmy robić projekty. Teraz sytuacja się unormowała, więc projekty realizujemy tak jak przed pandemią. To, co się zmieniło, to – o ile wcześniej e-commerce był popularny, to teraz ta popularność eksplodowała. Firmy, które do tej pory nie sprzedawały przez Internet, nagle zaczęły to robić, zaczęły tworzyć nowe kanały sprzedaży. A te, które sprzedawały, musiały zatrudnić nowych ludzi, bo lawinowo zaczęła zwiększać się liczba zamówień. Trzeba było wybudować magazyn albo go zaprojektować. I tutaj się pojawiło zapytanie w tych obszarach, zarówno, jeśli chodzi o nowe magazyny i ich projektowanie i wyposażenie. My się nie zajmujemy fizyczną budową magazynów, ale opracowujemy koncepcję, jak ma magazyn wyglądać, gdzie ma być zlokalizowany, jak ma być wyposażony. Potem wskazujemy partnerów, którzy wykonują poszczególne elementy projektu. Zajmujemy się też optymalizacją, wykonujemy audyt i patrzymy, co można usprawnić. Tutaj faktycznie zapotrzebowanie w tych obszarach wzrosło, ale głównie było ono napędzane przez e-commerce. Konstrukcja tych magazynów jest inna, gdyż inaczej obsługuje się klientów, którzy wysyłają usługi paletami, a inaczej jak to są pojedyncze sztuki towaru pakowane w paczki. Tutaj też pojawił się też nowy trend, dosyć wyraźny z uwagi na brakujące zasoby i rosnące koszty pracy, zaczęto coraz myśleć o automatyzacji. Automatyzacja zyskała na popularności, choć ostatnio jest tak, że automatyzacja z uwagi na wysokie koszty stali, zaczyna być droższa. Dzisiaj się balansuje pomiędzy drogim zasobem, jakim są ludzie, a tym, że jest wysoki koszt automatyzacji. Poza tym długo się czeka na dostawę komponentów ze względu na długi łańcuch dostaw. Ale nadal jest zainteresowanie automatyzacją. Wspomniał Pan, że obecnie zaczyna być modna analiza procesów biznesowych. To dopiero w Polsce się rozwija. Ja patrzę z perspektywy informatycznej, choć analiza procesów biznesowych zawsze była w środowisku akademickim znana. Mam pytanie – bo już Pan mówił o tym, że dla Was jest to również obszar ciekawy, bo jeśli planujecie magazyny, jeśli planujecie, jak mają wyglądać struktury logistyczne, to wcześniej pewnie zajmujecie się analizą procesów biznesowych? Tak, to jest nasza silna kompetencja. W Instytucie mamy specjalną komórkę – Centrum Doskonałości Procesowej, gdzie mamy wysokiej klasy specjalistów. Działamy głównie w obszarze logistyki, ale nie tylko. Robimy też projekty dla szpitali, gdzie analizujemy procesy w szpitalu, proces dostarczenia leków do łóżka, proces transportu windą,.. Robimy symulacje, patrzymy co jest, co się da usprawnić, jak można było proces przyspieszyć lub zmniejszyć koszt procesu. Można go ewentualnie wyeliminować…Naszym klientem może być każdy, bo procesy są wszędzie, w każdej organizacji. Tylko pytanie, czy ktoś chce te procesy opisać, czy ktoś chce je usprawnić. Jesteśmy w tym obszarze dość mocno rozwinięci, mamy

Czytaj dalej »

Logistyka dla e-commerce – wywiad z Pawłem Nowakiem

Dzisiaj gościem naszego portalu jest Paweł Nowak, CL Operations Director w Rhenus Logistics. Panie Pawle, jakie usługi Rhenus Logistics oferuje w Polsce w kontekście e-commercu? Jak wygląda logistyka dla e-commerce? Czy oferta w Polsce odbiega od oferty Rhenus na świecie? Jesteście globalną firmą z 820 lokalizacjami na świecie.  Grupa Rhenus jest jednym z wiodących globalnych dostawców usług logistycznych, którego roczna sprzedaż wynosi 5,4 miliarda euro, zatrudnia 33 500 pracowników w 820 lokalizacjach biznesowych i opracowuje innowacyjne rozwiązania w całym łańcuchu dostaw. Niezależnie od tego, czy świadczy usługi transportowe, magazynowe, usługi celne czy usługi o wartości dodanej, firma rodzinna łączy swoje działania w różnych jednostkach biznesowych, w których potrzeby klientów są zawsze najważniejsze. Oferta Rhenus w Polsce jest analogiczna do tej oferowanej w pozostałych krajach Europy. W obszarze logistyki kontraktowej w Polsce jesteśmy wyspecjalizowanym dostawcą logistyki magazynowej dla e-commerce. Z magazynów zlokalizowanych w naszym kraju wysyłamy zamówienia klientów indywidualnych do kilkunastu krajów europejskich kupujących w sklepach online, które oferują szeroką gamę asortymentu, takiego jak: odzież i obuwie, zabawki, artykuły home & living, elektronarzędzia i wiele innych. Jakie miejsce w tej ofercie zajmują usługi wspierające działania handlu elektronicznego? Rhenus oferuje usługi fulfillment dla sprzedaży online – mowa tu o kompleksowej obsłudze w obszarze magazynowania, kompletacji zleceń do klientów indywidualnych, obsłudze zwrotów, a także szerokim wachlarzu usług dodanych (VAS), w tym m. in. etykietowanie zgodnie z krajem wysyłki, odpowiednie pakowanie towarów, personalizacja zleceń, pakowanie premium, insertowanie dodatkowych dokumentów (np. listu z podziękowaniami za zakupy, ulotek, kuponów), kontrola, odświeżanie i wiele innych. Jak Rhenus zareagował na wzrost wszelkich parametrów związanych z handlem elektronicznym? Jakie były wasze najważniejsze kroki dla sprostania temu wzrostowi? Sprzedaż w Internecie wiąże się z nieprzewidywalnymi wzrostami i dużą sezonowością, co jest wyzwaniem dla każdego sklepu online. W zależności od skali projektu możemy mówić tu o wzroście zatrudnienia w tym czasie nawet o 50%. Obsługa szczytów sprzedaży wymaga nie tylko odpowiedniego, kilkumiesięcznego przygotowania, ale przede wszystkim doświadczenia, które zdobywa się latami. Wypracowanie procedur zarządzania zasobami, organizacja pracowników tymczasowych, czy też reorganizacja powierzchni w magazynie wymagają czasu i zaangażowania. Bardzo istotne jest zagwarantowanie dużej elastyczności procesów przy jednoczesnym zachowaniu ich jakości i terminowości realizacji. Mając doświadczenie w obsłudze szczytów sprzedaży, wzrosty wolumenów w czasie pandemii nie były dla nas wyzwaniem ponad miarę. Był to po prostu kolejny, choć bardzo specyficzny, sezonowy wzrost, nie do końca przewidywalny, ale jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Panie Pawle, wiem, że dla sprostania rosnącym lawinowo oczekiwaniom Waszych klientów i utrzymania wysokiego SLA wzmocniliście się o nowe narzędzia informatyczne. Proszę uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć coś o tym projekcie? Cyfryzacja stała się jednym z codziennych oczekiwań każdego z nas. Oczekujemy szybkiego przepływu informacji, sprawnej realizacji i pełnej komunikacji na każdym jej etapie – dotyczy to zarówno zakupów online jak też obsługi klienta w każdej innej branży. Współczesny konsument chce wiedzieć, móc decydować i elastycznie reagować w procesie zakupowym. Pandemia dodatkowo przyspieszyła rozwój tego obszaru w procesach biznesowych. Narzędzia informatyczne obecnie pozwalają nie tylko optymalizować procesy, niwelując etapy nie wnoszące wartości dodanej do produktu, ale również wspierają wyszukiwanie wąskich gardeł operacyjnych dając podstawę analityczną dla ich udrożnienia. Naszą rolą jako operatora logistycznego jest realizacja procesów sklepów sprzedających online nie tylko na etapie fizycznego składowania towarów, procesowania wolumenów i obsługi zwrotów. Wykorzystując nowe technologie możemy monitorować przepływy materiałowe, odczytywać zależności, jakie między nimi zachodzą, usprawniać je, a także wyciągać wnioski na przyszłość i prognozować wzrosty. Praca na dużych zbiorach danych z wykorzystaniem rozwiązań technologicznych takich jak process mining pozwala nam w lepszy sposób zarządzać zasobami, a także dawać pełny wgląd naszym klientom w ich zapasy magazynowe. Firmy logistyczne są znane z wczesnego już zaadoptowania nowoczesnych rozwiązań informatycznych, których celem było zarządzanie łańcuchem dostaw w przypadku usług międzynarodowych. Jak to się ma do obsługi klientów czysto e-commercowych? Sklepy stacjonarne ustępują miejsca globalnym sklepom internetowym i market place’om takim jak Amazon i Aliexpress. Social media na stałe zagościły w życiu konsumentów wykorzystując potencjał relacji międzyludzkich do promowania produktów. Świat zakupów online wszedł w erę Asystenta Głosowego, personalizacji, marketing automation i analizy danych. Specyfika nowoczesnych kanałów sprzedaży niejako napędza wykorzystanie nowoczesnych technologii, również w obsłudze logistycznej ich produktów. Tempo realizacji zleceń, mnogość wariantów dostawy, możliwość szybkiego i bezkosztowego zwrotu towarów – to wszystko nie byłoby możliwe bez technologii i nowoczesnych rozwiązań IT. Reasumując, nowoczesne technologie informatyczne, koncentrujące się na procesach biznesowych i rozwiązaniach analitycznych pozwalających na przepracowanie rosnącej ilości danych o zdarzeniach, umożliwiają firmom realizującym logistykę dla e-commerce na sprostanie wymaganiom i oczekiwaniom klientów po obu stronach komputera czy smartphone. Choć na koniec dnia, jak można zauważyć, człowiek jest i pozostanie krytycznym elementem łańcucha dostaw. Dziękuję za rozmowę.

Czytaj dalej »
komputer, karta kredytowa, dłonie

Zakupy przez Internet – zmiana nawyków klientów w okresie pandemii

Zakupy przez Internet Żyjemy w złożonej rzeczywistości. Zmianie ulega wszystko. Zmieniają się również konsumenci, sposób podejmowania decyzji zakupowych, wybór miejsca zakupów czy w końcu formy płatności. Dziś firmy, którym udało się przenieść swój biznes do Internetu mają twardy orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o wymagania klientów robiących zakupy przez Internet. Wzrost o +12p.p. w stosunku do wyniku w maju 2020! Zakupy przez Internet rozhulały się na dobre Z roku na rok liczba kupujących przez Internet rośnie. I tak, jak w czerwcu 2019 zakupy w sieci deklarowało 57% ankietowanych, w roku 2020 72%, tak w roku 2021 grupa konsumentów liczy już sobie 84%. Jak podaje raport E-Izby „Omni – commerce. Kupuję wygodnie 2021” coraz więcej osób z pokolenia Silver Power (+55) robi zakupy przez Internet, jak również liczba ta zwiększyła się, jeśli chodzi o pokolenie Z. To pozytywna zmiana i nowy trend wśród kupujących. Ci pierwsi przekonują się do wygody, przełamują bariery technologiczne i chcą być na czasie. Druga grupa pokoleniowa ma dużo większy dostęp do Internetu. Nie wiedzą co znaczy brak Internetu. Stąd niemalże naturalne podejście także do zakupów on-line. Młodzi ludzie nie rozstają się z telefonem, więc nawyk przeglądania chociażby portali modowych i wymiana między sobą opinii na ten temat jest czymś, co nie powinno już nikogo dziwić. Wobec tak ciekawego i nastawionego na rozwój młodego klienta, kanał e-commerce ma wysoko postawioną poprzeczkę w kwestii customer experience. Częstotliwość zakupów przez Internet – wzrasta czy maleje? Nawykiem staje się także częstotliwość zakupów przez Internet. Nie da się wykluczyć, że robimy zakupy od 2 do 5 razy w miesiącu przez Internet w związku z pandemicznymi obostrzeniami. Ale czy ta tendencja się utrzyma? Wszystko możliwe. Niemniej dużo w rękach firm wykorzystujących ten kanał sprzedażowy i utrzymanie serwisu na wysokim poziomie. Powołując się nadal na raport „Omni – commerce. Kupuje Wygodnie 2021”, czytamy: Rok 2018 – zakupy od 2 do 5 razy w miesiącu dokonuje 39% badanych. Rok 2019 – zakupy od 2 do 5 razy w miesiącu dokonuje 39% badanych. Rok 2020 – zakupy od 2 do 5 razy w miesiącu dokonuje 32% badanych. Rok 2021 – zakupy od 2 do 5 razy w miesiącu dokonuje 58% badanych. Można przypuszczać, że lekkie tąpnięcie w 2020 r. wynikało ze złego samopoczucia kupujących. Brak stabilizacji, niepewność jutra, strach o zdrowie i życie mógł przyczynić się do wycofania się z tak częstych zakupów przez Internet. Największe pole do popisu mają sieci spożywcze. Tutaj jest jeszcze mnóstwo do zrobienia i do ugrania. Niewiele, bo tylko 14% Internautów kupuje w sieci produkty spożywcze. W tym obszarze jesteśmy tradycjonalistami i wolimy organoleptycznie kupować artykuły pierwszej potrzeby. Branża modowa króluje. A wraz z nią na podium dom i ogród oraz kultura i rozrywka. To pierwsze trzy obszary, których zakupy przez Internet cieszą się największym zainteresowaniem według wspomnianego raportu. „Zauważyć można, że wartość koszyka zakupowego w większości badanych kategorii nieco spadła. Jest to zapewne efekt pandemii i zubożenia części społeczeństwa oraz większej ostrożności zakupowej w czasach niepewności.” Efektem i trendem zakupowym e-commerce związanym z pandemią są dużo bardziej przemyślane zakupy. Nie robimy już zakupów na „poprawę humoru” lub, być może nie tak często jak w ubiegłych latach. Można wnioskować, że jest to efekt niepewnej sytuacji zawiązaną z pandemią. Jak klienci płacą za zakupy przez Internet? Konsumenci kupujący przez Internet mają dużo większe zaufanie do systemów płatniczych niż do samych sprzedających w sieci. Respondenci twierdzą, że w okresie lockdownu w przestrzeni wirtualnej pojawiła się duża liczba oszustów i naciągaczy. To na pewno zwiększyło czujność klientów, stąd tendencja do wykorzystywania Internetu w celu pozyskania opinii o produkcie czy samym sprzedającym, czego nie sprawdzali tak skrupulatnie w poprzednich latach. Jeśli chodzi o płatności i trendy post-covidowe w tym aspekcie to warto zapoznać się z raportem EVO. „Jak COVID-19 zmienił zwyczaje zakupowe i płatnicze Europejczyków?”: 2/3 Polaków planuje korzystać z płatności kartą podczas zakupów online z taką samą częstotliwością, jak przed pandemią. 1/5 Polaków planuje płacić za zakupy online za pomocą szybkiego przelewu częściej niż przed pandemią. Wirtualny portfel, płatność w miejscu odbioru produktu kartą „podłączoną” do telefonu oraz płatność odroczona są mniej popularne w Polsce w porównaniu do innych krajów europejskich (nie korzysta i nie planuje korzystać z nich ok. 1/3 badanych). Jakie są możliwości płatności online? Jak podaje portal https://www.przelewy24.pl/ „według raportu NBP, w trzecim kwartale 2020 roku Polacy wykonali za pomocą kart aż 1,7 mld transakcji bezgotówkowych. To o 370 mln więcej niż kwartał wcześniej. Z kolei transakcji gotówkowych wykonaliśmy łącznie 147 mln (wzrost o 26 mln w porównaniu do poprzedniego kwartału) na łączną kwotę 108 mld zł. Warto zwrócić uwagę, że w kolejnym kwartale wartość płatności kartami przewyższyła wartość transakcji gotówkowych. Następnie zaczęliśmy częściej korzystać z płatności online. Wśród nich największą popularnością (niezmiennie w porównaniu do poprzedniego roku) cieszyły się szybkie przelewy Pay-by-link, oraz goniący je BLIK. W styczniu 2021 wartość transakcji tą drugą metodą wzrosła o 3 mld złotych w stosunku do stycznia 2020. Cały czas rośnie zainteresowanie wirtualnymi portfelami, takimi jak Google Pay czy Apple Pay. Przewiduje się też, że w przyszłym roku będą zyskiwać na popularności tzw. płatności odroczone, które są już systematycznie wprowadzane w branży e-commerce. Wraz z pandemią koronawirusa weszliśmy w nową rzeczywistość. Na jak długo? „Aż 64% Polaków wierzy, wirus COVID-19 będzie aktywny jeszcze przez bardzo długi czas lub wręcz zostanie z nami na stałe, nawet jeśli uda się nam spowolnić lub ograniczyć jego działanie”. Jesteśmy wygodni i szybko przyzwyczajamy się do komfortu, dlatego można chyba zaryzykować stwierdzenie, że zmiany, które następują w branży e-commerce w dobie pandemii będą się umacniały, a konsumenci będą coraz częściej korzystać z płatności online zamiast płatności gotówkowych. Artykuł redakcyjny    

Czytaj dalej »
co to jest ecommerce

Co to jest e-commerce?

Czy wiesz, że do 1992 w Stanach Zjednoczonych nie można było zgodnie z prawem korzystać z Internetu w celach komercyjnych? A jednak pierwsze zakupy przez Internet zrobiono już w… 1979 roku! Dzisiaj e-commerce, czyli handel elektroniczny, wygląda zupełnie inaczej. Czym właściwie jest i czy zaliczają się do niego tylko sklepy internetowe? E-commerce – co to jest Wszyscy doskonale znamy platformy zakupowe, takie jak Allegro czy Amazon, i pewnie regularnie korzystamy z zakupów w firmowych sklepach online. Tak naprawdę to zaledwie czubek góry lodowej – pokaźny, bo liczący w Polsce aż  87 489 podmiotów sprzedaży cyfrowej (2021, raport Senuto), lecz jednak nie oddający w pełni potęgi branży e-commerce. Oprócz sklepów internetowych składają się na nią także otaczająca infrastruktura oraz szereg narzędzi do transakcji biznesowych, np.: systemy rezerwacji usług, platformy sprzedaży kursów online, serwisy ogłoszeniowe i aukcyjne, bankowość elektroniczną, kantory wymiany walut. E-commerce nazwiemy więc każdą przestrzeń internetową, w ramach której dochodzi do jakiejś formy wymiany finansowo-towarowej. Modele e-commerce – który wybrać Mnogość form sprzedaży przez internet to nie wszystko – podobnie jak w przypadku tradycyjnych sklepów, również tutaj do wyboru mamy kilka modeli działalności ze względu na klienta. Oferując swoje produkty lub usługi innym podmiotom gospodarczym, prowadzimy platformę sprzedaży B2B (business to business). Jeśli nasz odbiorca jest klientem końcowym, tzw. indywidualnym – mówimy o modelu B2C (business to consumer). B2B kontra B2C Takie platformy będą różnić się nie tylko typem konsumenta, ale przede wszystkim infrastrukturą. Sprzedaż B2B przeważnie wymaga bardziej złożonych rozwiązań niż zwykły sklep internetowy, które obejmą m.in. różne formy przyjmowania zamówień, synchronizację między różnymi bazami danych czy elastyczne mechanizmy płatności. Przeciętny użytkownik Internetu częściej spotyka się jednak z platformami B2C, gdzie standardowo wybiera interesujące go produkty, dodaje je do koszyka i dokonuje płatności za pomocą określonej z góry formy płatności, jak szybkie przelewy czy płatność kartą. Dodatkowo zwróćmy uwagę na rodzaj oferty danego e-commerce. Przez Internet możemy sprzedawać produkty fizyczne, cyfrowe bądź oba ich rodzaje. Daje to wiele możliwości, które dotychczas były niedostępne, a jednocześnie wymaga wdrożenia odpowiedniego modelu sprzedaży i infrastruktury. Korzyści z e-commerce – czy warto Decydując się na sprzedaż w Internecie, możemy zapomnieć o kosztach otwarcia stacjonarnego sklepu, określonych godzinach otwarcia czy zatrudnianiu wielu pracowników bezpośredniej obsługi klienta. Na popularność e-commerce wpływają także inne czynniki. Dostępność Ogromną przewagą platform sprzedaży internetowej nad zwykłymi sklepami jest ich dostępność. 24 godziny na dobę, 365 dni w roku – pozwala to wyeliminować trudności (i koszty) związane z różnicą czasu, godzinami otwarcia, systemem zmianowej pracy ekspedientów. Otwarty rynek Lokalizacja w e-commerce traci na znaczeniu. Zakładając platformę handlu cyfrowego, tak naprawdę możesz kierować swoją ofertę do klientów na całym świecie, ale też wchodzić we współpracę z globalnymi dostawcami. Choć należy zaznaczyć, że nadal istnieją miejsca, w których podział geograficzny znacznie ogranicza działalność i wymianę handlową, jak niektóre sklepy i firmy amerykańskie, ograniczające handel z wybranymi krajami europejskimi. Niski próg wejścia i mniejsze koszty W porównaniu do sklepów stacjonarnych, e-commerce wiąże się z niższymi kosztami na start, choć w zależności od skali przedsięwzięcia mogą one wciąż być wysokie. Zawsze pozwala jednak zaoszczędzić na wynajmie lub zakupie przestrzeni handlowej, a niejednokrotnie również na magazynie, biurze i związanych z tym wydatkach. Szerokie możliwości technologiczne Niezależnie od tego, co i komu sprzedajemy, mamy wybór spośród wielu rozwiązań technologicznych ułatwiających działalność e-commerce. Od platform cyfrowych przez systemy płatności, po marketing cyfrowy (digital marketing), znajdziemy gotowe narzędzia, dzięki którym dostosujemy działalność do swoich potrzeb i zasobów. Intensywnie rozwija się cała paleta rozwiązań integrujących sklepy z centrami logistycznymi, które stanowią coraz bardziej krytyczny element otoczenia e-commerce. Co druga złotówka wydawana przez Polaków trafia prosto do e-commercowej kieszeni. Czy to branża dla każdego? Jak z każdym biznesem – to zależy. Jednak jeśli zależy Ci na firmie skalowalnej o stosunkowo niskich kosztach prowadzenia i dużej elastyczności, być może właśnie handel cyfrowy jest dla Ciebie odpowiednim rozwiązaniem.

Czytaj dalej »

Jak wygląda nowoczesny e-commerce? Wywiad z Wojciechem Bolanowskim

Wojtku, jesteś człowiekiem renesansu, nie często spotykanym w środowisku biznesu. Lekarz specjalista, filozof, później ze świetną karierą w bankowości – mBank, pierwszy bank internetowy w Polsce i jej okolicach (Czechy), potem kilka lat w oku cyklonu, szefowanie bankowością internetową i mobilną w PKOBP, a finalnie wsparcie rozwoju bankowości cyfrowej w krajach półwyspu arabskiego. Wyjątkowa droga zawodowa i pełna ciekawych i unikalnych doświadczeń. Rzeczywiście, jakby dobrze policzyć, to brałem udział w budowaniu od zera pięciu cyfrowych banków, w tym pierwszego w Polsce (mBank) i na Filipinach (Tonik). Moje życie zawodowe jest pełne zmian i nowych ról, na co, oczywiście, nie narzekam. Mogę z własnego doświadczenia potwierdzić, że praca „w internetach” przynosi wiele niespodzianek i opiera się na ciągłych zmianach. Ecommerceportla.pl skupia swoją uwagę na szeroko rozumianym otoczeniu handlu elektronicznego. Miejsca, w których pracowałeś, były znaczącym elementem rozwoju e-commerce z perspektywy bankowej, finansowej i narzędzi płatności, które z roku na rok ułatwiały płacenie za zakupy w internecie. To prawda, że banki, zwłaszcza na początku tego wieku, bardzo przyczyniły sie do popularyzacji e-commerce. Przede wszystkim ze względu na wprowadzanie i upowszechnianie narzędzi do płacenia za zakupy on-line, ale także dzięki wykonanej pracy edukacyjnej. Banki przekonały klientów detalicznych, że przez internet można w bezpieczny sposób zarządzać swoimi pieniędzmi, między innymi wydając je w sklepach on-line. Banki internetowe, a takim był mBank zanim zaczął budować placówki, działały ręka w rękę z obecnymi wówczas na rynku podmiotami e-commerce. My ściśle współpracowaliśmy z Allegro w zakresie sprzedaży rachunków mBanku, udzielaliśmy także swojej witryny mniejszym e-sklepom – tym, w których można była płacić za pomocą pay-by-link. Miałem to szczęście, że byłem przy narodzinach kilku nowych narzędzi płatniczych – wspomnianego pay-by-link, karty wirtualnej (to w mBanku) i wreszcie płatności Blik – to już w PKO BP. Malo kto pamięta, że Blik to było autorskie rozwiązanie PKO i nazywało się „IKO”. Zbudowanie IKO to jedna z najfajniejszych przygód zawodowych w moim życiu. PKOBP – tu warto się zatrzymać przy IKO i Bliku, których tworzenie było Twoim udziałem. Czy planując wdrażanie tych rozwiązań myśleliście również perspektywą e-commerce, który wtedy już był na ścieżce rozwoju? Pamiętamy, że Allegro otworzyło się w 1999 roku. Wypada wspomnieć, że pierwszy polski e-sklep firmy Terent otworzył się w 1997 roku, niestety dość szybko zakończył działalność. Zamówienia realizowało się poprzez formularz zamówienia. PKO Bank Polski, ze względu na swoją skalę, zawsze wywierał duży wpływ na polską gospodarkę, w tym i ecommerce. Dlatego wprowadzenie IKO (później przekształconego w Blik) było ważnym momentem dla polskiego rynku on-line. Od początku postrzegaliśmy nasze rozwiązanie jako potencjalnego lidera w płatnościach on-line. Jednak, paradoksalnie na początku dominowało wykorzystanie IKO do wypłat w bankomatach. Ten etap mamy już za sobą i po kilku latach oraz zmianie nazwy Blik sprawdza się właśnie tam, gdzie od początku widzieliśmy jego podstawowe zastosowanie – w ecommerce. Dzięki swojej kilkuletniej już pracy, z dala od kraju i to w krajach egzotycznych, a jednocześnie bardzo bogatych, masz dystans do naszej rzeczywistości gospodarczej. Powiedz proszę jak e-commerce w Polsce wygląda na tle podobnego rynku w krajach, w których pracowałeś? Nie będę odkrywczy, gdy powiem, że w Azji ecommerce działa inaczej niż w Polsce. Dominują tam konglomeraty, w których pod jednym dachem współistnieją podmioty ecommerce, dostarczyciele płatności i instytucje finansowe. Alibaba i jego płatnicza usługa AliPay to najbardziej znany przykład. Z kolei Na Bliskim Wschodzie, bardzo rozwinięte jest korzystanie z kart debetowych i portfeli mobilnych. W wykorzystaniu kart debetowych pomaga bardzo scentralizowanie systemów płatniczych w tych krajach. Ogromny jest udział mikro sprzedawców, korzystających z rozmaitych social media i przyjmujących płatności w modelu p2p. W tym aspekcie Arabia Saudyjska czy ZEA są na pewno na wyższym poziomie rozwoju niż Polska. Z drugiej jednak strony nadal w tych krajach bardzo popularny jest obrót gotówkowy – czy to w handlu tradycyjnym czy internetowym. Są też pewne różnice w branży czy asortymencie. Np. rynek cateringowy, dowozu żywności i zakupów, jest tu bardziej rozwinięty i popularny niż w Polsce i tak było również przed pandemią. No ale, jak wspomniałem, bardzo często mimo że pizzę przez apkę zamawia się bez trudu, to płaci się nadal gotówką, w momencie odbioru. Trudno więc ocenić, czy któryś z tych rynków jest bardziej rozwinięty – po prostu są inne. Czy możesz zdradzić czytelnikom portalu nad jakim projektem obecnie pracujesz i jak może on być zastosowany w świecie ecommerce? Obecnie zaangażowany jestem w kilka projektów z zakresu cyfrowych finansów, zarówno z zakresu płatności, jak i kredytowania. Zwłaszcza projekt związany z indywidualnym finansowaniem ma szanse na szybką adopcję w sklepach on-line. Jak będzie – zobaczymy, w biznesie ostateczny sprawdzian to start rynkowy produktu a najważniejsi sędziowie – to klienci. Muszę jeszcze poczekać na ich werdykt, Jakie widzisz obecnie trendy w e-commerce, które ukształtują tę dziedzinę biznesu na lata? Po pierwsze ecommerce osiągną status zwyczajnego handlu, jak mówi się „z angielska” stał się mainstreamem. To moim zdaniem bardzo ważny efekt pandemii. Teraz należy się spodziewać dalszej ekspansji i w końcu przełamania dominacji handlu tradycyjnego w zakresie ilości i wartości transakcji. Oczywiście, niektóre branże (jak np. Sprzedaż muzyki) mają ten etap za sobą. Drugi trend to ekspansja ecommerce na branże, które do tej pory stały z boku, wciąż korzystając z tradycyjnych modeli dystrybucji. Obecnie chyba już nikt nie ma wątpliwości, że wszystko da się sprzedać on-line. Skoro można uczyć małe dzieci pisać i czytać przez internet, to jakie bariery stoją przed ecommerce? Na koniec jeszcze jeden trend, nowy i trudno powiedzieć, czy pozytywny. To narastający sprzeciw regulatorów przeciwko globalnym tendencjom gigantów cyfrowych. Rządy nieśmiało rozpoczęły walkę z rozmaitymi trikami podatkowymi, prawnymi, celnymi stosowanymi przez międzynarodowe platformy. W przyszłości spodziewam się rosnącej determinacji regulacyjnej w tym zakresie. Dodać należy też trend ochrony danych osobowych i ograniczeń w ich stosowaniu. Ten trend już dziś oddziałuje na potężny sektor gospodarki – reklamę on line. Jakie Twoim zdaniem miejsce na rynku zajmuje obecnie e-commerce, a jakie bankowość – co jest ważniejsze dla nowej, cyfrowej gospodarki, czy może zachodzi tu wzajemne uzależnienie i pewnego rodzaju synergia? E-commerce, moim zdaniem, zajmuje szczególną rolę w całym łańcuchu cyfrowej gospodarki. Zwłaszcza chodzi mi tu o typową działalność B2C – sprzedaż do użytkownika końcowego.

Czytaj dalej »

Pobierz bezpłatny ebook

Jak założyć sklep na Facebooku i Instagramie?

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies, które będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień swojej przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi cookies na tej stronie zapoznasz się tutaj: polityka prywatności.