wywiad

digitalizacja procesów w ecommerce

Digitalizacja w e-commerce (i nie tylko). Wywiad z Krzysztofem Wiśniewskim

Witaj Krzysztofie, czy to prawda, że często zadawane pytanie „fakturę wysłać pocztą czy e-mailem” odchodzi w zapomnienie? O tak. Faktury i inne dokumenty są dziś powszechnie udostępniane klientom elektronicznie. Mogą oni w dowolnym momencie pobrać je samodzielnie. Idea jest taka, aby po pierwsze wszystkie dokumenty tworzone były od razu elektronicznie – żadnego papieru. Po drugie, aby były łatwe do odnalezienia i dostępne na dowolnym urządzeniu: smartfonie, tablecie i komputerze. 20 lat na cyfrowym rynku w Polsce czyni z Ciebie weterana, który wiele doświadczył. Jak rynek digitalizacji zmienił się przez ten czas? Przede wszystkim ewoluował. Tak naprawdę nie było żadnej rewolucji, choć faktycznie ostatnio – w okresie pandemii – bardzo przyspieszył. W tej chwili klienci kładą szczególny nacisk na digitalizację całych procesów związanych ze sprzedażą produktów i usług. Obok elektronicznej archiwizacji dokumentów digitalizuje się ich obieg w organizacji oraz zdalne podpisywanie. Wszędzie, gdzie jest to tylko możliwe, wdraża się automatyzację zadań, które wcześniej wykonywał wyłącznie pracownik. Ecommerceportal.pl zajmuje się całym ekosystemem handlu cyfrowego. Powiedz jak z Twojej perspektywy handel cyfrowy i jego gracze, zarówno ci z pierwszej linii, jak i cisi bohaterowie zaplecza, podchodzą do digitalizacji? Przecież handel to masa papierów – nie tylko faktur, ale i umów i różnego rodzaju dokumentów pobocznych… Zaskoczę Cię. Dane, jakie zbieramy od naszych klientów, pokazują jednoznacznie, że ilość dokumentów papierowych wzrasta tylko w niewielkim stopniu. Zupełnie inaczej jest z dokumentami elektronicznymi. Tu przyrosty sięgają kilkudziesięciu procent rok do roku. Im większa skala biznesu, tym wzrosty są większe. To powoduje konieczność poradzenia sobie z tymi wyzwaniami. Dostrzegamy tu prawidłowość, że im większy klient i jego biznes, szczególnie jeżeli prowadzi działalność w e-commerce, tym większe potrzeby, ale również świadomość i chęć digitalizacji. O jakich głównych korzyściach, uzyskiwanych dzięki wdrożeniu narzędzi digitalizacji i cyfrowej obsługi dokumentów, wspominają klienci? Jeszcze kilka lat temu klienci zwracali uwagę na trzy główne korzyści: zwiększenie bezpieczeństwa, usprawnienie pracy oraz redukcję kosztów. Dzisiaj, czego powodem może być pandemia, w pierwszej kolejności istotne stało się umożliwienie pracy zdalnej z dokumentami i procesami, lepsze wykorzystanie zasobów, skrócenie czasu podejmowania decyzji i obsługi klienta czy zwiększenie konkurencyjności. Nie bez znaczenia stało się dbanie o środowisko i postrzeganie firm jako dbających o środowisko – bardziej ekologicznych. Czy dostrzegasz nowe trendy na rynku digitalizacji dokumentów, jak podpisy cyfrowe, itp.? Niezaprzeczalnym trendem jest “totalne” odejście od papieru na korzyść dokumentów elektronicznych w kontaktach biznesowych i urzędowych. Dodatkowo widzimy trend robotyzacji procesów związanych z przetwarzaniem dokumentów i wykorzystanie technologii uczenia maszynowego (Machine Learning) oraz sztucznej inteligencji (Artificial Intelligence). Idzie pokolenie mobilne, co oni znajdą z digitalizacji w swoich telefonach, tabletach? Pokolenie mobilne jest faktem, a to oznacza coraz częstszą pracę z dokumentami w aplikacjach mobilnych właśnie na smartfonach i tabletach. W takich sytuacjach chodzi nie tylko o łatwe odnalezienie dokumentu, ale również wykonanie zadań takich jak: choćby komentowanie czy akceptowanie, a coraz częściej również elektroniczne podpisanie umowy. Funkcje takie jak zrobienie zdjęcia dokumentu i jego dołączenie do sprawy to już standard. Od ponad dwóch lat właśnie tak pracują użytkownicy naszych rozwiązań i widzimy, że jest ich coraz więcej. Krzysztofie, dziękuję za ciekawy wywiad. I zapraszam na łamy naszego portalu.   Krzysztof Wiśniewski ukończył studia na Politechnice Zielonogórskiej, gdzie obronił pracę magisterską w temacie usprawnienia procesów biznesowych Workflow. Uczestniczył w jednej z pierwszych instalacji rozwiązań archiwizacji i zarządzania dokumentami DMS w Polsce. Jest odpowiedzialny za wspieranie kluczowych klientów w digitalizacji ich procesów i dokumentów. Odpowiada za bieżące kierowanie spółką Contman jako CEO.

Czytaj dalej »

Optymalizacja przez personalizację. Wywiad z Arkiem Seredynem

Cześć Arku, trudno się z Tobą umówić, energicznie budujesz swoją firmę Persooa… Tak, jestem zajęty budowaniem swojej firmy. Powstała ona przede wszystkim z dokładnej analizy potrzeb wielu firm oraz trendów, jakie pojawiają się dynamicznie w zmieniającym się otoczeniu e-commerce. Obecnie głównym obszarem działania firm na rynku e-commerce, wspieranym przez liczne agencje marketingu cyfrowego, jest koncentracja działań nad sprowadzeniem kalorycznego ruchu (internetowego i mobilnego) do sklepów internetowych. Zaobserwowałem jednak, i to był przyczynek do pomysłu powołania Persooa, że ten znakomity niekiedy potencjał, który przychodzi dzisiaj do Twojego sklepu internetowego  jest trochę „przepalany” ponieważ ty tego ruchu na swojej stronie często nie próbujesz sprytnie czy też inteligentnie zatrzymać poprzez np.: personalizowane doświadczenia, a przecież Twoją funkcją celu tak naprawdę jest konwersja tego ruchu na sprzedaż i lojalizację klientów, pamiętajmy, klient, żeby kupił musi wrócić 3-5 razy a żeby został lojalnym klientem musi wykonać 2-3 transakcje. Także musisz dostarczyć mu odpowiedniego doświadczenia z kontaktu z Twoim sklepem internetowym/marką, zrozumieć jego cele potrzeby, aby umiejętnie zachęcić do powrotnego kontaktu czy zakupu. Wiele firm e-commerce mocno stawia na FB, Google, Instagram, zapominając o tym, że budowanie wiedzy o klientach poprzez swój sklep internetowy, poznawania profilu klienta jest trwałą wartością, która można wykorzystać na wiele sposobów. Pamiętajmy, że w dobie Covid branża mocno urosła i z tym walka o klienta w digitalu a w związku z tym wzrosły ceny i koszt usług. Dlatego cel jaki jak sobie postawiliśmy, aby nie robić wszystkiego to ścisły kierunek naszych działań i oferty. My na początku odpowiedzieliśmy sobie na pytanie czego nie chcemy robić: nie robimy kampanii digitalowych, nie zajmujemy się SEO, SEM, itp. i tak dalej. Koncentrujemy się na tym, aby usprawnić twój biznes z perspektywy optymalizacji i wykorzystania ruchu tzw. on-site poprzez budowanie personalizowanych doświadczeń, wykorzystując automatyzację oraz AI w rozwiązaniach technologicznych, które wdrażamy. Celowo nie dotykam podczas tego wywiadu wątku omnichannel ponieważ jest to szersza perspektywa. Jak oceniasz obszar rynku IT, w którym działacie? Na tę chwilę skoncentruję się na technologiach marketingowych (Martech), gdzie jesteśmy obecni. Rynek rozwiązań dla tego obszaru to jakieś 8 tyś. rozwiązań informatycznych, można powiedzieć, jest z czego wybierać. Ale naszym wyróżnikiem jest kompleksowa oferta i koncentracja na wybranych najlepszych technologiach co oznacza wdrożenie wybranego wspólnie z klientem rozwiązania np.: marketing automation z pełną obsługa a nawet odpowiedzialnością za wynik. Wróćmy do Waszej współpracy z klientami. Najważniejszym zadaniem na początku wspólnej drogi z klientem jest assesment dojrzałości i możliwości jakie na bazie naszych doświadczeń może osiągnąć stosując nazwijmy to pewnego rodzaju taktyki/scenariusze budując tym samym bardziej efektywne doświadczenie klienta (CJ) a to jak wiemy wpływa już na szereg KPI. Zależy w dużej mierze jakie KPI sobie stawiamy np.: wzrost AOV czy też zmniejszenie porzuceń koszyków zakupowych. Co jest waszym wyróżnikiem w formie realizacji projektów? Jednym z ciekawych podejść jakie oferujemy to wsparcie klienta w uzupełnieniu lub wzmocnieniu zespołu biznesowego. Jak wspomniałem jest wiele firm, które oferują swoje   rozwiązania technologiczne wspierające marketing i sprzedaż, te firmy co jest zrozumiałe koncentrują się na technologii, bo taki jest ich cel, tym samym finalnie klienci otrzymują konieczne wsparcie do wdrożenia. Często widzimy brak chęci ze względu na ograniczone zasoby do kontynuacji współpracy czy też doradztwa jak najlepiej wykorzystać narzędzie dla osiągnięcia celów biznesowych. My oferujemy kilka modeli współpracy, od najprostszego i powszechnego przekazywania wiedzy w trakcie wdrożenia, a potem czasowa asysta po wdrożeniowa czy też stała z odpowiedzialnością za wynik biznesowy. Ale również mamy możliwość zaoferowania pracowników z modelu try@hire, w którym klienta poznaje naszego pracownika i po jakimś czasie przyjmuje go do swojej firmy. Ten model jest ceniony przez obie strony i mamy jak najlepsze doświadczenia z tym związane. Na waszej drodze pojawił się Crestt, odpowiedź o waszym partnerstwie i synergii, jaka z niego się wyłania. Crestt to nasz strategiczny partner biznesowy, nasza wspólna droga wyłoniła się z dwóch założeń. Crestt to firma, która jest „all about data”, mają znakomite doświadczenie w pracy z danymi biznesowymi w sektorach telekomunikacyjnym i bankowy a ostatnio w logistyce wspólnie możemy skalować się na rynku w różnych wymiarach i stanowimy dla nich znakomite uzupełnienie oferty o rozwiązanie specjalistyczne, unikalne z racji na doświadczanie zespołu Persooa a mogące stanowić o dodatkowej wartości Crestt dla obecnych i potencjalnych klientów. Arku, dziękuję za spotkanie i zapraszam do odwiedzania naszego portalu ecommerceportal.pl

Czytaj dalej »

E-commerce po irlandzku. Wywiad z Bartoszem Sieprackim (Enterprise Ireland)

Ecommerceportal.pl wita w swoich wirtualnych progach Enterprise Ireland w osobie Bartosza Sieprackiego. Bartoszu, powiedz proszę kilka słów na temat tej organizacji, jakie są jej cele, czy się zajmuje? Enterprise Ireland jest agencją irlandzkiego rządu, zajmującą się wsparciem irlandzkich firm i przedsiębiorców w tworzeniu innowacyjnych produktów i usługi wprowadzaniu ich na rynki eksportowe. Robimy to dzięki naszej sieci 40 biur na całym świecie. Jesteśmy też bardzo aktywni jako inwestor, w 2020 r.  globalnym rankingu serwisu Pitchbook zostaliśmy sklasyfikowani na 1. miejscu w kategorii funduszy inwestycyjnych pod względem liczby inwestycji. Regularnie, co roku, inwestujemy w ponad 120 startupów. Zwrot z wcześniejszych inwestycji w 2020 r. wyniósł ponad 100 milionów EUR. Jakie miejsce w waszej działalności zajmuje tematy e-commerce? Coraz ważniejsze, przede wszystkim ze względu na pandemię, która po pierwsze zwiększyła liczbę konsumentów korzystających z zakupów online, a po drugie wymusiła na sektorze detalicznym konieczność przestawienia się na e-commerce. Wzrost liczby paczek dostarczanych przez irlandzką pocztę An Post w 2020 r. w porównaniu do 2019 wyniósł ponad 200%! W związku z dynamicznym wzrostem ecommerce wystartowaliśmy m.in. z programem COVID-19 Online Retail Scheme, w ramach którego przyznajemy granty do 40 tys. EUR firmom z sektora detalicznego na rozwój umiejętności i infrastruktury informatycznej związanej z ecommerce. Nawiązaliśmy również współpracę ze światowymi gigantami ecommerce: Ebay i Amazon. Z tą pierwszą zrealizowaliśmy program pod nazwą Retail Expansion w ramach którego 50 irlandzkich firm zyskało dostęp do globalnej platformy Ebay wraz z kompleksowym, profesjonalnym wsparciem w docieraniu do klientów i nowych rynków eksportowych. Jednym z  beneficjentów tego programu jest Ri Na Mara, producent kosmetyków z wodorostów. Wsparliśmy również podobny program realizowany przez Amazon, a oprócz tego zapewniliśmy sfinansowanie usług chmurowych na Amazon Web Services o wartości 4 mln EUR, dzięki którym irlandzkie startupy technologiczne w tym te zajmujące się ecommerce mogą tworzyć nowe cyfrowe produkty, wykorzystujące analizę danych, sztuczną inteligencję czy uczenie maszynowe. Czy e-commerce w Irlandii ma jakieś szczególne wyróżniki? Irlandzki rynek sprzedaży online rośnie bardzo dynamicznie, szacuje się, że w 2020 r. przychody sklepów online wzrosły o 159%, aż pięciokrotnie więcej niż w poprzednich latach. Co więcej, 67% firm sprzedających online doszła do ponad 1 mln EUR sprzedaży. W poprzednich latach byli oni w mniejszości. Przy czym 15% wszystkich sklepów online jest odpowiedzialna za ponad 80% sprzedaży, także najwięksi dominują i ten tak zwany „długi ogon” jest dosyć krótki. Bardzo ciekawe jest to, że w 2020 r. Irlandczycy okazali się lojalni i lokalni, bo jak pokazały badania, chętniej kupowali w irlandzkich firmach niż u międzynarodowych gigantów. Na pewno częściowo jest to efekt bardzo udanej kampanii informacyjnej wspieranej m.in. przez Enterprise Ireland – „Look for Local” – która zachęcała konsumentów do zakupów u lokalnych producentów. Jaka jest pozycja firm irlandzkich w e-commerce? Czy działają lokalnie czy wspieracie ich wejście na rynki np. europejskie? Zdecydowanie coraz więcej firm irlandzkich wychodzi na rynki eksportowe, w tym Polskę. Nasze biuro aktywnie je w tym wspiera, w czerwcu zorganizowaliśmy dla nich seminarium wspólnie z Allegro, podczas którego przedstawiciele polskiego czempiona ecommerce, opowiadali o specyfice polskiego rynku i szczegółach oferty platformy. Firmy, które wzięły udział w tym wydarzeniu to m.in. producenci kosmetyków, biżuterii, rękodzieła. Największy irlandzki sukces na rynku polskim – i nie tylko – to Waterwipes. Nawilżane chusteczki, przyjazne noworodkom i alergikom fantastycznie sprzedają się na całym świecie zarówno w sieciach drogerii ale też online. W Polsce w tym roku Waterwipes otworzyło swoje okienko na Allegro, ten sukces i popularność chusteczek to zasługa świetnego polskiego dystrybutora – firmy Eco & More – która znakomicie promuje ten produkt, zarówno online jak i offline. Warto wspomnieć też o irlandzkich firmach zajmujących się ecommerce od strony technicznej. Wielu polskim e-sklepom znana jest na pewno firma Xsellco, która swoimi produktami eDesk i Repricer zapewnia kompleksową obsługę klienta, procesu sprzedaży, promocji i wyceny na kilkudziesięciu platformach ecommerce o globalnym zasięgu. Z Xsellco korzystają m.in. HP, Suzuki, czy Superdry. Z kolei irlandzki Channelsight pomaga markom skrócić tzw. customer journey, zapewnić możliwość wielokanałowej sprzedaży (tzw. omnichannel) i zmaksymalizować wykorzystanie istniejących treści do promocji produktów online. Inni irlandzcy dostawcy technologii z obszaru ecommerce to: Sales Optimize  – generowanie leadów sprzedażowych i analityka danych Scurri – platforma SaaS do wysyłki i logistyki. Bartosz, bardzo dziękuję za spotkanie i mam nadzieję na aktualizację wiedzy o działaniach Enterprise Ireland w domenie e-commerce.

Czytaj dalej »

Jak wygląda nowoczesny e-commerce? Wywiad z Wojciechem Bolanowskim

Wojtku, jesteś człowiekiem renesansu, nie często spotykanym w środowisku biznesu. Lekarz specjalista, filozof, później ze świetną karierą w bankowości – mBank, pierwszy bank internetowy w Polsce i jej okolicach (Czechy), potem kilka lat w oku cyklonu, szefowanie bankowością internetową i mobilną w PKOBP, a finalnie wsparcie rozwoju bankowości cyfrowej w krajach półwyspu arabskiego. Wyjątkowa droga zawodowa i pełna ciekawych i unikalnych doświadczeń. Rzeczywiście, jakby dobrze policzyć, to brałem udział w budowaniu od zera pięciu cyfrowych banków, w tym pierwszego w Polsce (mBank) i na Filipinach (Tonik). Moje życie zawodowe jest pełne zmian i nowych ról, na co, oczywiście, nie narzekam. Mogę z własnego doświadczenia potwierdzić, że praca „w internetach” przynosi wiele niespodzianek i opiera się na ciągłych zmianach. Ecommerceportla.pl skupia swoją uwagę na szeroko rozumianym otoczeniu handlu elektronicznego. Miejsca, w których pracowałeś, były znaczącym elementem rozwoju e-commerce z perspektywy bankowej, finansowej i narzędzi płatności, które z roku na rok ułatwiały płacenie za zakupy w internecie. To prawda, że banki, zwłaszcza na początku tego wieku, bardzo przyczyniły sie do popularyzacji e-commerce. Przede wszystkim ze względu na wprowadzanie i upowszechnianie narzędzi do płacenia za zakupy on-line, ale także dzięki wykonanej pracy edukacyjnej. Banki przekonały klientów detalicznych, że przez internet można w bezpieczny sposób zarządzać swoimi pieniędzmi, między innymi wydając je w sklepach on-line. Banki internetowe, a takim był mBank zanim zaczął budować placówki, działały ręka w rękę z obecnymi wówczas na rynku podmiotami e-commerce. My ściśle współpracowaliśmy z Allegro w zakresie sprzedaży rachunków mBanku, udzielaliśmy także swojej witryny mniejszym e-sklepom – tym, w których można była płacić za pomocą pay-by-link. Miałem to szczęście, że byłem przy narodzinach kilku nowych narzędzi płatniczych – wspomnianego pay-by-link, karty wirtualnej (to w mBanku) i wreszcie płatności Blik – to już w PKO BP. Malo kto pamięta, że Blik to było autorskie rozwiązanie PKO i nazywało się „IKO”. Zbudowanie IKO to jedna z najfajniejszych przygód zawodowych w moim życiu. PKOBP – tu warto się zatrzymać przy IKO i Bliku, których tworzenie było Twoim udziałem. Czy planując wdrażanie tych rozwiązań myśleliście również perspektywą e-commerce, który wtedy już był na ścieżce rozwoju? Pamiętamy, że Allegro otworzyło się w 1999 roku. Wypada wspomnieć, że pierwszy polski e-sklep firmy Terent otworzył się w 1997 roku, niestety dość szybko zakończył działalność. Zamówienia realizowało się poprzez formularz zamówienia. PKO Bank Polski, ze względu na swoją skalę, zawsze wywierał duży wpływ na polską gospodarkę, w tym i ecommerce. Dlatego wprowadzenie IKO (później przekształconego w Blik) było ważnym momentem dla polskiego rynku on-line. Od początku postrzegaliśmy nasze rozwiązanie jako potencjalnego lidera w płatnościach on-line. Jednak, paradoksalnie na początku dominowało wykorzystanie IKO do wypłat w bankomatach. Ten etap mamy już za sobą i po kilku latach oraz zmianie nazwy Blik sprawdza się właśnie tam, gdzie od początku widzieliśmy jego podstawowe zastosowanie – w ecommerce. Dzięki swojej kilkuletniej już pracy, z dala od kraju i to w krajach egzotycznych, a jednocześnie bardzo bogatych, masz dystans do naszej rzeczywistości gospodarczej. Powiedz proszę jak e-commerce w Polsce wygląda na tle podobnego rynku w krajach, w których pracowałeś? Nie będę odkrywczy, gdy powiem, że w Azji ecommerce działa inaczej niż w Polsce. Dominują tam konglomeraty, w których pod jednym dachem współistnieją podmioty ecommerce, dostarczyciele płatności i instytucje finansowe. Alibaba i jego płatnicza usługa AliPay to najbardziej znany przykład. Z kolei Na Bliskim Wschodzie, bardzo rozwinięte jest korzystanie z kart debetowych i portfeli mobilnych. W wykorzystaniu kart debetowych pomaga bardzo scentralizowanie systemów płatniczych w tych krajach. Ogromny jest udział mikro sprzedawców, korzystających z rozmaitych social media i przyjmujących płatności w modelu p2p. W tym aspekcie Arabia Saudyjska czy ZEA są na pewno na wyższym poziomie rozwoju niż Polska. Z drugiej jednak strony nadal w tych krajach bardzo popularny jest obrót gotówkowy – czy to w handlu tradycyjnym czy internetowym. Są też pewne różnice w branży czy asortymencie. Np. rynek cateringowy, dowozu żywności i zakupów, jest tu bardziej rozwinięty i popularny niż w Polsce i tak było również przed pandemią. No ale, jak wspomniałem, bardzo często mimo że pizzę przez apkę zamawia się bez trudu, to płaci się nadal gotówką, w momencie odbioru. Trudno więc ocenić, czy któryś z tych rynków jest bardziej rozwinięty – po prostu są inne. Czy możesz zdradzić czytelnikom portalu nad jakim projektem obecnie pracujesz i jak może on być zastosowany w świecie ecommerce? Obecnie zaangażowany jestem w kilka projektów z zakresu cyfrowych finansów, zarówno z zakresu płatności, jak i kredytowania. Zwłaszcza projekt związany z indywidualnym finansowaniem ma szanse na szybką adopcję w sklepach on-line. Jak będzie – zobaczymy, w biznesie ostateczny sprawdzian to start rynkowy produktu a najważniejsi sędziowie – to klienci. Muszę jeszcze poczekać na ich werdykt, Jakie widzisz obecnie trendy w e-commerce, które ukształtują tę dziedzinę biznesu na lata? Po pierwsze ecommerce osiągną status zwyczajnego handlu, jak mówi się „z angielska” stał się mainstreamem. To moim zdaniem bardzo ważny efekt pandemii. Teraz należy się spodziewać dalszej ekspansji i w końcu przełamania dominacji handlu tradycyjnego w zakresie ilości i wartości transakcji. Oczywiście, niektóre branże (jak np. Sprzedaż muzyki) mają ten etap za sobą. Drugi trend to ekspansja ecommerce na branże, które do tej pory stały z boku, wciąż korzystając z tradycyjnych modeli dystrybucji. Obecnie chyba już nikt nie ma wątpliwości, że wszystko da się sprzedać on-line. Skoro można uczyć małe dzieci pisać i czytać przez internet, to jakie bariery stoją przed ecommerce? Na koniec jeszcze jeden trend, nowy i trudno powiedzieć, czy pozytywny. To narastający sprzeciw regulatorów przeciwko globalnym tendencjom gigantów cyfrowych. Rządy nieśmiało rozpoczęły walkę z rozmaitymi trikami podatkowymi, prawnymi, celnymi stosowanymi przez międzynarodowe platformy. W przyszłości spodziewam się rosnącej determinacji regulacyjnej w tym zakresie. Dodać należy też trend ochrony danych osobowych i ograniczeń w ich stosowaniu. Ten trend już dziś oddziałuje na potężny sektor gospodarki – reklamę on line. Jakie Twoim zdaniem miejsce na rynku zajmuje obecnie e-commerce, a jakie bankowość – co jest ważniejsze dla nowej, cyfrowej gospodarki, czy może zachodzi tu wzajemne uzależnienie i pewnego rodzaju synergia? E-commerce, moim zdaniem, zajmuje szczególną rolę w całym łańcuchu cyfrowej gospodarki. Zwłaszcza chodzi mi tu o typową działalność B2C – sprzedaż do użytkownika końcowego.

Czytaj dalej »
ecommerce w restauracji

E-commerce w restauracji – czy to ma sens? Wywiad z Małgorzatą Materską [Bistro Wiejska]

Małgosiu, dziękuję za czas jaki poświęcasz na udzielenie wywiadu ecommerceportal.pl. Jesteś najlepszą osobą jaką znam, by porozmawiać o cyfrowych kanałach w świecie restauracji. Nie zdradzę tajemnicy mówiąc, że przez wiele lat byłaś handlowcem, sprzedającym systemy bankowe i komputery wysokiej dostępności, a po latach zajęłaś się gastronomią, również z sukcesem. Wystarczy wspomnieć nominację waszej poprzedniej restauracji Superiore do nagrody Gazety Wyborczej. Jesteśmy ciekawi, jaką rolę grają kanały cyfrowe w waszej działalności, biorąc pod uwagę, że jesteście raczej butikowym bistro, a nie masowym producentem np. pizzy. Z jakich kanałów cyfrowych korzystaliście od momentu rozpoczęcia działalności – a jest to już 5 lat? Od samego początku byliśmy obecni na portalach społecznościowych, ale naszym głównym założeniem było to, że traktujemy je nie jako narzędzie stricte e-commerce, kanały do składania zamówień, ale raczej jako narzędzie do promocji i komunikacji z klientami. Do pozyskiwania zamówień stosowaliśmy natomiast platformy takie jak Uber Eats oraz Pyszne.pl. Korzystaliśmy również z Lunchmapy, która obsługiwała samo przekierowanie klienta do lokalu. W pandemii doszło jeszcze Glovo. Odezwała się do nas również firma, która oferowała rozwożenie potraw, czyli same dostawy. W ich modelu my pozyskujemy zamówienia, kontaktujemy się z nimi, a oni rozwożą posiłki do klientów. Nic jednak z tego nie wyszło – podejrzewamy, że nie spięło im się to finansowo. Oferty usługowe generalnie są do siebie podobne, zauważamy też pewną konsolidację rynku. Jest to jednak nadal bardzo droga usługa. Znamy restaurację, która w pandemii próbowała wykorzystywać zamówienia online i dostawy do paczkomatów. W pewnym momencie zawiesili tę usługę. Wydawało się to bardzo interesujące, ale też niezwykle ryzykowne. Które z tych kanałów nadal będziecie wykorzystywać? Pozostawimy współpracę nadal aktywną, chociaż procentowo to jest niewielka ilość zamówień i ekonomicznie wątpliwa. Traktujemy to raczej jako formę promocji i  budowanie rozpoznawalności marki. Nie jesteśmy jednak zadowoleni z efektów. Jak wspomniałam, jest  to usługa relatywnie droga, my nie jesteśmy masowym dostawcą pizzy, a raczej butikową restauracją z określonym menu, gdzie poznajemy już naszych stałych klientów i ich upodobania. Sukces w pracy z tymi platformami wymaga dostosowania się do nich pod względem oferty, jak i produkcji posiłków. Czy wszystkie produkty nadają się do dostaw? Problem jest taki, że w przypadku zamówienia dostawy, droga pomiędzy kuchnią a stołem trwa nie minuty, a 30-60 minut. O ile w restauracji jesteśmy w stanie podać danie na talerzu tak, jak chcemy, o tyle zapakowanie potrawy wpływa na to jak wygląda, jak jest podana, serwowana. Dania, które dobrze sprawdzają się w dostawie to takie, które będę akceptowalne pod względem wyglądu i smaku po 30 minutach od wyjścia z kuchni. Są firmy typowo cateringowe, które mają tak ułożone menu i specjalne sposoby pakowania – mówimy tu jednak o masowej produkcji kulinarnej, a to zawsze wpływa na odbiór dania. Wpadliśmy na pomysł specjalnej oferty na dania do dokończenia w domu. Mieliśmy takie zestawy, inaczej pakowane, tzw. obiady niedzielne, które można było zamówić kilka dni przed weekendem. Proponowaliśmy kilka różnych menu, na które składała się zupa, danie główne i deser. Po naszej stronie było przygotowanie potrawy do przechowania w lodówce u klienta, który potem mógłby szybko ją odgrzać i zaserwować. Czy na czas pandemii opracowaliście nowe potrawy? Tak, m.in. właśnie to menu weekendowe do samodzielnego podgrzania i podania, ale również na przykład szarlotkę w 3 słoikach – w jednym były prażone jabłka, w drugim spód,  a dodatki w trzecim słoiku, wszystko do samodzielnego upieczenia w domu. Innym przykładem była pizza do samodzielnego przyrządzenia w formie kulki ciasta, oddzielnie zapakowanego sosu i innych dodatków. I to było ciekawe na początku, ale nie przetrwało próby czasu, bo ludzie albo sami zaczęli gotować, albo jednak zamawiali u nas gotowe potrawy. Jakie nowości przygotowujecie na lato? Produkty sezonowe, np. szparagi, bób, teraz w upały przygotowujemy chłodniki o różnych smakach: tradycyjny z ogórkiem czy litewski z burakami, aż po chłodniki owocowe, np. mango. A twoje słynne ciasta? Moje tradycyjne ciasta przemieniły się na tę chwilę w serniki na zimno o różnych smakach, np. sernik z mango. W sierpniu, jak zaczną się owoce, które znakomicie pasują do ciast, myślę o śliwkach, wiśniach, to wrócimy do ciast z owocami, ciast tradycyjnych ucieranych ręcznie. A na co dzień uzupełniamy nasze menu w pojawiające się coraz to nowe warzywa. Ten czas to bogactwo warzyw i owoców, dlatego nasze menu staramy się trzymać w trybie dynamicznych zmian. Dziękuję za rozmowę i ciekawe informacje odnośnie roli kanałów cyfrowych w zamówieniach w tak butikowym miejscu jak Bistro Wiejska. W imieniu redakcji ecommerceportal.pl życzymy wielu zadowolonych klientów i kolejnych, ciekawych pomysłów na smaczne potrawy.   Małgorzata Materska – od wielu lat warszawska restauratorka, prowadzi nastrojowe bistro na ulicy Wiejskiej 9. Przed laty związana z informatyką, z firmą Softbank i Sun Microsystems,

Czytaj dalej »

Pobierz bezpłatny ebook

Jak założyć sklep na Facebooku i Instagramie?

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies, które będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień swojej przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi cookies na tej stronie zapoznasz się tutaj: polityka prywatności.