handel elektroniczny

handel mobilny

Handel mobilny – czym jest i jakie przynosi korzyści?

Handel mobilny to inaczej mCommerce (mobilny e-commerce), który dotyczy transakcji przeprowadzanych online za pomocą telefonu komórkowego lub tabletu. Dziś coraz więcej osób korzysta z tej możliwości, ponieważ jest ona wygodna i szybka, a to daje duże szanse na rozwój Twojego biznesu. Handel mobilny – co to jest? Przy omawianiu definicji warto rozróżnić, czym jest handel elektroniczny, a czym mobilny. O m-commerce mówimy tylko wtedy, gdy mamy na myśli transakcje wykonane za pośrednictwem urządzeń mobilnych. Handel elektroniczny to pojęcie szersze. Polega on na kupowaniu bądź sprzedawaniu towarów za pomocą różnorodnych urządzeń (komputer stacjonarny, telefon komórkowy). M-commerce jest przedłużeniem handlu elektronicznego, ale obejmuje węższy zakres działań, jednak to właśnie on osiągał bardzo dobre wyniki w przeciągu ostatnich kilku lat. Smartfon stał się zalążkiem globalnej rewolucji handlowej. Jakie są jego przykłady? Handel mobilny – przykłady – Zakupy mobilne – najbardziej znanymi platformami, które oferują mobilne zakupy są Amazon bądź Allegro. Ci giganci codziennie sprzedają w ogromnych ilościach poprzez urządzenia mobilne. Aby zwiększyć sprzedaż warto zainwestować w aplikację mobilną, która ułatwia robienie zakupów. – Mobilna bankowość – zamiast długiej wycieczki do banku wystarczy tylko kilka kliknięć, aby przesłać komuś pieniądze lub dokonać zakupu. – Aplikacje mobilne – Uber czy Bolt początkowo służyły do zamawiania przejazdów. Obecnie można poprzez nie zakupić również jedzenie czy sfinalizować inne zakupy. Od czego zależy powodzenie handlu mobilnego? Jest kilka istotnych kwestii, które wpływają na większą sprzedaż za pomocą handlu mobilnego. W co warto zainwestować? Jakie czynniki wpływają na powodzenie handlu mobilnego? – Aplikacja mobilna – poprawnie skonstruowana daje możliwość wykonania wszelkich czynności istotnych do złożenia zamówienia i sfinalizowania zakupu. W dobrej aplikacji możemy przeglądać ofertę sklepu, skontaktować się z jego obsługą, dokonać płatności za pomocą różnych systemów. Coraz bardziej popularne i efektywne jest również oferowanie programu lojalnościowego, dzięki któremu zgromadzone punkty można wymieniać na produkty, prezenty lub zniżki. – Responsywna strona internetowa – przyjazna urządzeniom mobilnym strona internetowa to standard. Nie każdy chce pobierać aplikację, ale chętnie skorzysta ze strony internetowej. Zapewnij klientowi różne formy kontaktu (chat, Messenger), zadbaj o prostą i klarowną ścieżkę zakupową, zadbaj o czytelność i widoczność przycisków.  – Wygodny interfejs na telefonie – czytelne menu, ścieżka zakupowa rozbita na kilka kroków (bez wymogu przewijania strony), wyszukiwarka zamieszczona w wygodnym miejscu. Rozważ przygotowanie strony mobilnej jako priorytet, dopiero później dostosuj stronę na komputerze.  – AR – to rozszerzona rzeczywistość, dzięki której można przymierzyć ubranie lub sprawdzić, jak wyglądamy w nowym make-upie bez wychodzenia z domu. To jedna z uwielbianych przez konsumentów funkcji aplikacji mobilnych. Jakie korzyści daje handel mobilny? Główne zalety handlu mobilnego to: – Lepsze doświadczenia zakupowe klientów. Wszystkie profesjonalne sklepy mają swoje aplikacje. Użytkownicy smartfonów spędzają dużo czasu na telefonach, mogą więc w wygodny sposób przeglądać ofertę sklepu i wykonać przelew w dowolnym miejscu i czasie. – Wzrost sprzedaży – coraz więcej osób korzysta z handlu mobilnego i jest to bardzo mocno rozwijający się trend. Jeśli za nim nie pójdziesz, możesz stracić sporo klientów. – Szybkie i wygodne transakcje – klienci mogą kupować, kiedy tylko chcą. To ogromna wygoda. Już nie trzeba szukać dostępnego komputera, dźwigać laptopa. Telefon jest zawsze pod ręką. – Łatwy i szybki dostęp do opinii o kupowanym produkcie oraz do informacji o nim poprzez kontakt ze sprzedawcą na czacie. Czy handel mobilny ma wady? Oczywiście. Każdy kij ma dwa końce – powiadają. Do największych wad m-commerce zalicza się: – ograniczenie czytelności poprzez mały ekran telefonów, – wolniejsze ładowanie się strony na telefonie, – mniejsze bezpieczeństwo związane z używaniem niezabezpieczonych sieci wi-fi. Ilość i jakość zalet zdecydowanie przewyższa wymienione powyżej wady. Fakt, że handel mobilny rozwija się tak szybko i tak wiele ludzi decyduje się na zakupy za pomocą urządzeń mobilnych mówi sam za siebie. Czas na m-commerce Choć handel mobilny jest przedłużeniem e-commerce, to ten drugi pomału schodzi na drugi plan. Widać to bardzo mocno w krajach azjatyckich, gdzie sprzedaż mobilna sięga nawet 80% w handlu elektronicznym. Europa jest jeszcze w tyle, ale wszystko wskazuje na to, że idziemy w tym samym kierunku. Coraz więcej klientów przyznaje, że woli przeglądać oferty na telefonie, a nie na komputerze. To wszystko sprawia, że m-commerce to już wymóg teraźniejszości. Czym szybciej wdrożysz handel mobilny, tym lepiej dla Ciebie i Twojego biznesu. Przeczytaj również o handlu konwersacyjnym – Handel konwersacyjny – jakie są jego rodzaje? (ecommerceportal.pl)      

Czytaj dalej »
chiński e-commerce, business

Chiński e-commerce – wywiad z Leszkiem Ślazykiem

– Naszym gościem jest Leszek Ślazyk, znawca i „praktyk” Chin, od wielu lat związany biznesowo z Chinami, obserwator chińskiego „Długiego Marszu”. Witam Panie Leszku, Pańska przygoda z Chinami zaczęła się przed przypadek? Tak, pracowałem dla duńskiej firmy odzieżowej, której już nie ma w Polsce. Klienci tej firmy zaproponowali mi pracę, której istotą było podróżowanie do Chin, reprezentowanie firmy w Chinach, realizowanie tam jej biznesowych celów. I tak się zaczęło. Pojechałem raz, drugi, kolejny, a potem stało się to moja normą: dzielenie życia pomiędzy Chinami, a Polską. Moje pierwsze wrażenia były takie sobie. Chiny były wówczas, w 1994 roku biednym krajem trzeciego świata. Nic mnie tam nie ujęło. Ale pracowałem w bardzo określonym rytmie, koncentrując się na zadaniach, a nie na warunkach pracy i życia. A potem przywykłem. Wkrótce okazało się, że Chiny stały się „modne”, przedsiębiorcy z Polski uruchamiali tam produkcję, zamawiali coraz więcej towarów. Ja miałem coraz więcej zajęć. I mogłem porównywać przemiany w Polsce i w Chinach. Zacząłem patrzeć na Chiny jako na organizację, mechanizm zwany państwem, a ten aspekt pociągał mnie od lat – kwestia organizacji i działania państwa. Moją uwagę zaczęły zwracać pewne detale. Kiedy pierwszy raz udawałem się w podróż do Państwa Środka, w Polsce funkcjonowała sieć komórkowa GSM Idea. Jej użytkownicy nosili wielkie aparaty walizkowe znane z serialu „Miami Vice”. Dokładnie w tym samym czasie w Chinach działały sieci 2G i 3G. Kiedy zapowiedziano mi w Polsce, że w Chinach zostanę wyposażony w telefon komórkowy, opierałem się ze wszystkich sił. Nie chciałem nosić ze sobą „cegły” – dodatkowego mało praktycznego bagażu. W Szanghaju otrzymałem niewielki aparat firmy Sony, taki z rozkładaną klapką i wysuwaną antenką. Byłem naprawdę zaskoczony. A potem od 1997 roku zaczęły wszędzie pojawiać się nowe autostrady, łączące rozrastające się coraz nowocześniejsze miasta, pojawiła się światłowodowa sieć internetowa. A potem wracałem do Polski i coraz wyraźniej czułem, że te dwie rzeczywistości zaczynają się „rozjeżdżać”. Uważam, że osoby, które opisują Chiny, a które nigdy tam nie były (bo i takie się zdarzają), albo które odwiedzały Chiny wiele lat temu, kreślą obraz Chin korzystając ze starych kalek, nieprawdziwych przekazów, powielanych stereotypów. –  Sam na tym się łapię: świat zmienił się nie do poznania w ostatnich 10 latach. Ale wracając do naszego tematu, podam kilka danych z 2020 roku:                                                                                                      vs 2019 Populacja                                                                                  1,44 mld    +0,4% Telefony komórkowe                                                              1,61 mld    +4,3% Internet użytkownicy                                                              854,5 mln + 3.1% Aktywni użytkownicy mediów społecznościowych              1,04 mld             + 1,5%  – Czy to oznacza, że świat cyfrowy wszedł pod strzechy chińskiej wioski? Ja mam dane ze stycznia 2021 roku. Było ich podówczas 930 milionów. Kolejny wzrost. I wszyscy ci użytkownicy korzystają z licznych mediów społecznościowych, ogromna większość korzysta z płatności mobilnych. Tak, świat cyfrowy trafił w Chinach pod strzechy, szczególnie w formie mediów społecznościowych, które są tu kluczowymi narzędziami e-commerce. Ludzie, którzy patrzą na Chiny poprzez okulary ideologii, nie dostrzegają rewolucyjnych zmian, jakie nastąpiły w tym państwie oraz wszechobecnej tu nowoczesności. Ta ponoć nieudolna władza sprawowana przez Komunistyczną Partię Chin, stworzyła warunki i zbudowała przestrzeń dla rozwoju gospodarczego i technologicznego. Oczywiście partia sprawuje nad tym i innymi procesami kontrolę polityczną. Ta zaś ma wymiar często zaskakujący. Dobrym tego przykładem jest koncept płatności mobilnych w Chinach. Nie tworzono tych narzędzi dla mieszkańców wielkich chińskich miast, ale wykluczonych z systemu bankowego mieszkańców najuboższych regionów Chin. Płatności mobilne nie mogłyby jednak dotrzeć do tych wykluczonych, gdyby nie wielkie projekty infrastrukturalne, w tym budowa ogólnokrajowej sieci komórkowej. A mówimy o państwie, w którym mieszka 1,44 mld ludzi, które ma obszar porównywalny w kontynentem europejskim, a gdzie w 1978 roku 86 % ludności stanowili mieszkańcy wsi. Dzisiaj wieś to około 40 % ludności. Przy czym – o czym trzeba pamiętać – czym dalej na zachód Chin, tym tamtejsze wsie są coraz bardziej rozproszone, zlokalizowane w bardzo zróżnicowanych miejscach, często trudnodostępnych przez wzgląd na góry, rozległe stepy, szerokie i rwące rzeki. Żaden bank nie byłby w stanie stworzyć w tych okolicznościach efektywnej, opłacalnej sieci oddziałów. Trudno byłoby też nakłonić ludzi biednych, by zakładali odpłatne konta w oddziałach, do których musieliby docierać kilka, kilkanaście godzin, a może dłużej. Płatności mobilne zmieniły Chiny, zmieniły przede wszystkim chińską prowincję. Dzisiaj na chińskiej wsi karierę robi e-commerce. Jest odpowiednia infrastruktura techniczna, ale jest też wzór z wielkich miast (jak Pekin, Szanghaj, Kanton, czy Shenzen), z miast „drugiego kręgu”, czyli zamieszkałych przez 5-10 milionów ludzi oraz „trzeciego kręgu”, gdzie liczba mieszkańców wynosi od 1 do 5 milionów osób. W sumie takich miast jest już w Chinach 113. I wszędzie rozwija się handel internetowy. Rozwiązania mobilne, rozbudowa infrastruktury 4G (ta sieć dostępna jest w Chinach dosłownie wszędzie), gwałtownie rozwijająca się sieć 5G (już niemal pół miliarda użytkowników), to fundament rozwoju chińskiego handlu sieciowego. Przy czym warto pamiętać, że Chińczycy korzystają z prawdziwego 5G. W Polsce nie ma jeszcze tego standardu. A to z bardzo prostego powodu: dotychczas nie odbył się przetarg na częstotliwości właściwe dla systemu 5G. To, co u nas nazywane jest siecią 5G, to w istocie „podkręcone” 4G symulujące wyższy standard. Internet, dzięki rozbudowie infrastruktury mobilnej, był impulsem dla rozwoju wszelkiego rodzaju aplikacji, w tym oczywiście płatności mobilnych. A rozwiązanie problemu płatności przyniosło oczywisty wniosek, że dzięki Internetowi można zarobić. I zarabiają zarówno mieszkańcy wielkich miast oraz coraz częściej ludzie żyjący w odległych od metropolii wsi. – Mam pytanie: czy będę w błędzie, jeśli powiem, że e-commerce w Chinach dzieli się na dwa, wewnętrzny i zewnętrzny? Tak, to prawda: jest chiński e-commerce „zewnętrzny” i „wewnętrzny”. My widzimy to, co rozumiemy, z czego możemy i umiemy korzystać, czyli na przykład z platform takich jak Amazon, czy Allegro. W Chinach funkcjonuje wiele platform handlu internetowego, dla nas niewidocznych, a bardzo specyficznych, z których korzystają z nich Chińczycy w Chinach. W tym środowisku, w świecie do naszego równoległym, rodzą się specyficzne dla Chin modele biznesowe, narzędzia, formaty. Dobrym przykładem jest tu firma Alibaba. My korzystamy z platformy Alibaba (B2B), czy Aliexpress (B2C, B2B), w Chinach firma ta posiada niezwykłą liczbę różnych platform i serwisów sieciowych, z których najbardziej znane i rozpoznawalne są TMall i TaoBao. Ale

Czytaj dalej »
ikano bank, bank, bank online

Bank inny niż wszystkie – wywiad z J. Biskupem (IKANO BANK)

Ikano Bank to…? Ikano Bank to bank ze szwedzkimi korzeniami, który oferuje usługi finansowe na prostych i uczciwych zasadach. Tymi wartościami kierujemy się zarówno oferując nasze usługi finansowe, jak i w codziennej pracy. Jakie produkty oferujecie w Polsce? Jesteśmy skoncentrowani na usługach kredytowych dla klientów indywidualnych. Od samego początku współpracujemy z IKEA, z którą łączą nas te same korzenie oraz wartości i sposób działania. Przede wszystkim umożliwiamy klientom finansowanie zakupów w IKEA na raty. Dzięki obecności naszych Punktów Ratalnych we wszystkich sklepach stacjonarnych i na IKEA.pl, klienci w ciągu zaledwie kilkunastu minut mogą otrzymać decyzję o przyznaniu kredytu. Oferujemy też klientom Kartę Kredytową. Idąc dalej, wspólnie z IKEA przygotowaliśmy kredyt, który pozwala na finansowanie instalacji fotowoltaicznych. A gdybyśmy mieli poza tą relację, bardzo nam bliską, z IKEA na moment wyjść, to od dwóch lat proponujemy również klientom kredyty gotówkowe. Tym klientom, którzy już nas znają i poznali, ale też zupełnie nowym. Zapraszamy ich do współpracy z naszymi partnerami, brokerami, z którymi podjęliśmy współpracę. Czy wszystkie produkty, które oferujecie są związane z siecią, czy też można przyjść do Was z ulicy i otrzymać produkt, który jest niezwiązany z siecią IKEA? Wspomniałeś, że mieliście kartę kredytową? Tak, tak, ta karta kredytowa to produkt cobrandowy, wydany wspólnie z Mastercardem, z logo Klubu Miłośników Domu IKEA Family. Natomiast, jak to karta kredytowa, może być używana wszędzie tam, gdzie karty są akceptowane. Rozumiem. Wydawało mi się, że widziałem zaskoczenie na Twojej twarzy, kiedy mówiłem o uczciwych zasadach. Może warto wspomnieć… Bardzo proszę. …, że to, co rzeczywiście jest u nas bardzo silnie zakorzenione i czym żyjemy na co dzień, to są nasze wartości. Miałem okazję pracować na rynku w różnych organizacjach. Wiem, że w Ikano Banku wartości silnie kierują nami każdego dnia. Na co dzień rozmawiamy o tym, czy to, co robimy, jest na uczciwych zasadach właśnie dla klientów. Nie musi to oznaczać zawsze za darmo, ale to musi oznaczać, że wszystko, co dla nich robimy, ma nieść za sobą wartość. Kieruje nami także zdrowy rozsądek i prostota – tak działamy. Jedną z naszych wartości jest współpraca i to współpraca we wszystkich wymiarach: z klientami, z naszymi partnerami, regulatorem i naszymi pracownikami. Mamy odwagę do bycia innymi, bo chcemy ten świat układać po swojemu. To jest to, co nam przyświeca na co dzień. Zawsze wtedy, kiedy rozmawiamy o klientach i zawsze wtedy, kiedy mówimy o zmianach bądź przygotowaniu czegoś nowego dla klienta. To jest ważny wyróżnik ta prostota, przejrzystość – to chyba też charakterystyczne jest dla krajobrazu północnej Europy – czyli proste, długie krajobrazy przejrzyste, gdzie nie ma żadnych zakamarków. Tak, to gdzieś silnie związane jest rzeczywiście z naszymi korzeniami, szwedzką Smålandią, gdzie historia Ikano się zaczęła i z tamtejszą kulturą, ale domyślam się, że wolisz bardziej porozmawiać o tym, co dzisiejsze i jutrzejsze… Tak. Dobrze się składa, bo wartości, o których mówiłem – zdrowy rozsądek i prostota, odwaga do bycia innym i praca na uczciwych zasadach jako obietnica, gdzieś jeszcze po drodze współpraca – to jest też to, co nam przyświecało w procesie przygotowań rozwiązania umożliwiającego klientom korzystanie z rat podczas zakupów onlinowych. Przygotowując to rozwiązanie i podążając trochę za potrzebą naszego partnera do zdalnej obsługi klientów, przyglądaliśmy się ich oczekiwaniom bardzo uważnie. Robimy to zresztą cały czas, bo dobrze wiesz, że nie da się dziś zbudować rozwiązania on-line i zostawić go samemu sobie. Trzeba cały czas się przyglądać, obserwować, jak reagują klienci i słuchać, co mówią, wyciągać wnioski i doskonalić przygotowane rozwiązanie. Ta prostota, przejrzystość, przeprowadzenie klienta przez cały proces to jest to, co nam przyświecało w tamtym momencie, a teraz czujemy, że się to udało, choć ta praca pewnie nigdy nie będzie skończona. To poczucie bierze się również z tego, że w wielu badaniach pytamy klientów, jak im było z nami, na ile było prosto i łatwo. W większej części, ośmiu na dziesięciu odpowiada, że było bardzo łatwo lub łatwo. A ci, którzy odpowiadają inaczej, motywują nas do tego, żeby nasze rozwiązania doskonalić. Ja tak na początku rzeczywiście zawiesiłem się, kiedy mówiłeś o historii, ale właśnie może to jest ten wyróżnik, bo pamiętajmy, że e-commerce jest, w tej już dojrzałej postaci bardzo świeżą rzeczą i tak naprawdę nie ma tam z tyłu gdzieś historii. A jeśli są firmy, które są w stanie przynieść trochę historii własnej czy też zjawisk, które występują w miejscach, w społeczeństwach, z których oni pochodzą, no to tym bardziej może być to ciekawy wyróżnik dla klienta końcowego, bo tak naprawdę chcielibyśmy być dobrze, ale i też uczciwie obsłużeni. Tak. I chcielibyśmy mieć zawsze tą pewność, że po drugiej stronie jest ktoś, kto ma również – oprócz tego, że chce zarobić – tendencję, że chciałby, żeby było to zrobione uczciwie. Tak, to przyświeca nam na co dzień. Klienci nie znajdą ani w tym, co się dzieje w kanale zdalnym ani w żadnym innym miejscu naszej propozycji niczego, na co się nie umówiliśmy; niczego, o czym nie powiedzieliśmy jasno i nie pokazaliśmy. Prostym przykładem może być informacja zbiorcza, którą dajemy klientom na samym początku umowy, z najważniejszymi informacjami, których oni potrzebują. Podobnie sama konstrukcja treści umowy, która bardziej jest próbą odpowiedzenia na te pytania, które mogą mieć, niż obarczenia ich paragrafami formalnymi. To jest to, czego klienci chcą i to, w jaki sposób my chcemy z nimi współpracować i komunikować się. Czyli Ikano Bank nie dysponuje drukarkami drobnego druku? Nie, nie mamy takich, mamy lekką alergię na „gwiazdkowanie”. Od czasu do czasu się coś pojawi, jak to z wyjątkami, natomiast bardzo nam zależy na tym, żeby to, co mamy do powiedzenia, było klientom przekazane w sposób zrozumiały i jak najbardziej przyjazny. Klienci to doceniają. Ci, którzy już nas poznali, potwierdzają, że jest czytelnie i przyjaźnie. Moglibyśmy oczywiście podpierać się wynikiem badania NPS z ósemką na początku, ale to przecież nie o miarę chodzi, a rzeczywiście o zadowolenie klientów na co dzień. Świetnie. Masz wieloletnie doświadczenie w e-commerce i powiedz mi, jak teraz widzisz te ostatnie, no 2 lata tak naprawdę, kiedy ten e-commerce wybuchł trochę przymuszony sytuacją w Polsce, w regionie i na świecie. I jakie byś wyróżnił 3

Czytaj dalej »

Logistyka dla e-commerce – wywiad z Pawłem Nowakiem

Dzisiaj gościem naszego portalu jest Paweł Nowak, CL Operations Director w Rhenus Logistics. Panie Pawle, jakie usługi Rhenus Logistics oferuje w Polsce w kontekście e-commercu? Jak wygląda logistyka dla e-commerce? Czy oferta w Polsce odbiega od oferty Rhenus na świecie? Jesteście globalną firmą z 820 lokalizacjami na świecie.  Grupa Rhenus jest jednym z wiodących globalnych dostawców usług logistycznych, którego roczna sprzedaż wynosi 5,4 miliarda euro, zatrudnia 33 500 pracowników w 820 lokalizacjach biznesowych i opracowuje innowacyjne rozwiązania w całym łańcuchu dostaw. Niezależnie od tego, czy świadczy usługi transportowe, magazynowe, usługi celne czy usługi o wartości dodanej, firma rodzinna łączy swoje działania w różnych jednostkach biznesowych, w których potrzeby klientów są zawsze najważniejsze. Oferta Rhenus w Polsce jest analogiczna do tej oferowanej w pozostałych krajach Europy. W obszarze logistyki kontraktowej w Polsce jesteśmy wyspecjalizowanym dostawcą logistyki magazynowej dla e-commerce. Z magazynów zlokalizowanych w naszym kraju wysyłamy zamówienia klientów indywidualnych do kilkunastu krajów europejskich kupujących w sklepach online, które oferują szeroką gamę asortymentu, takiego jak: odzież i obuwie, zabawki, artykuły home & living, elektronarzędzia i wiele innych. Jakie miejsce w tej ofercie zajmują usługi wspierające działania handlu elektronicznego? Rhenus oferuje usługi fulfillment dla sprzedaży online – mowa tu o kompleksowej obsłudze w obszarze magazynowania, kompletacji zleceń do klientów indywidualnych, obsłudze zwrotów, a także szerokim wachlarzu usług dodanych (VAS), w tym m. in. etykietowanie zgodnie z krajem wysyłki, odpowiednie pakowanie towarów, personalizacja zleceń, pakowanie premium, insertowanie dodatkowych dokumentów (np. listu z podziękowaniami za zakupy, ulotek, kuponów), kontrola, odświeżanie i wiele innych. Jak Rhenus zareagował na wzrost wszelkich parametrów związanych z handlem elektronicznym? Jakie były wasze najważniejsze kroki dla sprostania temu wzrostowi? Sprzedaż w Internecie wiąże się z nieprzewidywalnymi wzrostami i dużą sezonowością, co jest wyzwaniem dla każdego sklepu online. W zależności od skali projektu możemy mówić tu o wzroście zatrudnienia w tym czasie nawet o 50%. Obsługa szczytów sprzedaży wymaga nie tylko odpowiedniego, kilkumiesięcznego przygotowania, ale przede wszystkim doświadczenia, które zdobywa się latami. Wypracowanie procedur zarządzania zasobami, organizacja pracowników tymczasowych, czy też reorganizacja powierzchni w magazynie wymagają czasu i zaangażowania. Bardzo istotne jest zagwarantowanie dużej elastyczności procesów przy jednoczesnym zachowaniu ich jakości i terminowości realizacji. Mając doświadczenie w obsłudze szczytów sprzedaży, wzrosty wolumenów w czasie pandemii nie były dla nas wyzwaniem ponad miarę. Był to po prostu kolejny, choć bardzo specyficzny, sezonowy wzrost, nie do końca przewidywalny, ale jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Panie Pawle, wiem, że dla sprostania rosnącym lawinowo oczekiwaniom Waszych klientów i utrzymania wysokiego SLA wzmocniliście się o nowe narzędzia informatyczne. Proszę uchylić rąbka tajemnicy i opowiedzieć coś o tym projekcie? Cyfryzacja stała się jednym z codziennych oczekiwań każdego z nas. Oczekujemy szybkiego przepływu informacji, sprawnej realizacji i pełnej komunikacji na każdym jej etapie – dotyczy to zarówno zakupów online jak też obsługi klienta w każdej innej branży. Współczesny konsument chce wiedzieć, móc decydować i elastycznie reagować w procesie zakupowym. Pandemia dodatkowo przyspieszyła rozwój tego obszaru w procesach biznesowych. Narzędzia informatyczne obecnie pozwalają nie tylko optymalizować procesy, niwelując etapy nie wnoszące wartości dodanej do produktu, ale również wspierają wyszukiwanie wąskich gardeł operacyjnych dając podstawę analityczną dla ich udrożnienia. Naszą rolą jako operatora logistycznego jest realizacja procesów sklepów sprzedających online nie tylko na etapie fizycznego składowania towarów, procesowania wolumenów i obsługi zwrotów. Wykorzystując nowe technologie możemy monitorować przepływy materiałowe, odczytywać zależności, jakie między nimi zachodzą, usprawniać je, a także wyciągać wnioski na przyszłość i prognozować wzrosty. Praca na dużych zbiorach danych z wykorzystaniem rozwiązań technologicznych takich jak process mining pozwala nam w lepszy sposób zarządzać zasobami, a także dawać pełny wgląd naszym klientom w ich zapasy magazynowe. Firmy logistyczne są znane z wczesnego już zaadoptowania nowoczesnych rozwiązań informatycznych, których celem było zarządzanie łańcuchem dostaw w przypadku usług międzynarodowych. Jak to się ma do obsługi klientów czysto e-commercowych? Sklepy stacjonarne ustępują miejsca globalnym sklepom internetowym i market place’om takim jak Amazon i Aliexpress. Social media na stałe zagościły w życiu konsumentów wykorzystując potencjał relacji międzyludzkich do promowania produktów. Świat zakupów online wszedł w erę Asystenta Głosowego, personalizacji, marketing automation i analizy danych. Specyfika nowoczesnych kanałów sprzedaży niejako napędza wykorzystanie nowoczesnych technologii, również w obsłudze logistycznej ich produktów. Tempo realizacji zleceń, mnogość wariantów dostawy, możliwość szybkiego i bezkosztowego zwrotu towarów – to wszystko nie byłoby możliwe bez technologii i nowoczesnych rozwiązań IT. Reasumując, nowoczesne technologie informatyczne, koncentrujące się na procesach biznesowych i rozwiązaniach analitycznych pozwalających na przepracowanie rosnącej ilości danych o zdarzeniach, umożliwiają firmom realizującym logistykę dla e-commerce na sprostanie wymaganiom i oczekiwaniom klientów po obu stronach komputera czy smartphone. Choć na koniec dnia, jak można zauważyć, człowiek jest i pozostanie krytycznym elementem łańcucha dostaw. Dziękuję za rozmowę.

Czytaj dalej »

Pobierz bezpłatny ebook

Jak założyć sklep na Facebooku i Instagramie?

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie stosujemy pliki cookies, które będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień swojej przeglądarki internetowej i wyłączyć opcję zapisu plików cookies. Ze szczegółowymi informacjami dotyczącymi cookies na tej stronie zapoznasz się tutaj: polityka prywatności.