E-commerce B2B na fali wzrostu – jak technologia napędza branżę?
Coraz więcej osób postrzega handel cyfrowy jako wydajny i skuteczny sposób zakupu produktów i usług korporacyjnych. Potwierdzają to dane – tylko za oceanem, w ubiegłym roku sprzedaż online w e-commerce B2B wzrosła o blisko 18 proc., osiągając poziom 1,63 bln dolarów[1]. Ponadto szacuje się, że do 2025 r. nawet 80 proc. interakcji pomiędzy biznesami będzie odbywało się online[2]. Czy w Polsce rynki B2B mają szansę stać się wkrótce częścią głównego nurtu e-commerce? Pandemia spowodowała, że firmy coraz częściej kupują produkty i usługi online. W handlu elektronicznym typu business-to-business tylko niewielki, jednocyfrowy odsetek sprzedaży online odbywa się za pośrednictwem platform handlowych[3]. W sektorach detalicznym i hurtowym, w których działają duże firmy, zamówienia generowane są przez nabywców zazwyczaj za pośrednictwem innych kanałów zakupów cyfrowych, takich jak chociażby oprogramowanie EDI (elektroniczna wymiana cyfrowa). Ze względu na bardziej spersonalizowaną i elastyczną dostawę dla firm, dostosowując się do popytu, a także oferując pozytywne, interaktywne doświadczenia zakupowe, na popularności zyskują rynki e-commerce. Biznesy wpadają do sieci Zmiany zachowań konsumentów, zakłócenia łańcuchów dostaw, zamknięcie wielu branż i wprowadzone restrykcje – wszystko to na początku 2020 r. wpłynęło na spadek sprzedaży detalicznej, podczas gdy sprzedaż e-commerce notowała gwałtowne wzrosty. Jak pokazują dane branżowe, tylko w 2020 r. polski e-commerce B2B był wart ok. 450 mld zł[4]. Wiele firm właśnie w tym czasie zaczęło upatrywać swoją szansę na zaistnienie online, pracując nad przeniesieniem biznesów do sieci. Ten trend zauważa Krzysztof Rusin, prezes firmy MAZOP Group, specjalizującej się w wytwórstwie opakowań tekturowych oraz sklepu Boxmarket z opakowaniami dostosowanymi do rynku e-commerce. – Pandemia pozwoliła rynkowi e-commerce rozwinąć się skokowo. Widzimy, że kanał e-commerce B2B jest skierowany głównie do firm mikro i małych, a większe zamówienia w dalszym ciągu realizowane są tradycyjnymi kanałami sprzedaży. Nasza platforma Boxmarket, kierując swoją ofertę do sklepów internetowych, jest beneficjentem wzrostu zainteresowania zakupami online, ponieważ to właśnie do mniejszych nowych sklepów nasza oferta jest najlepiej dopasowana – mówi Krzysztof Rusin. Z kolei Sebastian Religa, CEO Saly S.A. – firmy tworzącej platformę e-commerce B2B wspierającą sprzedaż i optymalizację procesów biznesowych – upatruje wzrostu zainteresowania sprzedażą B2B w jej digitalizacji. Jak przyznaje, ma ona ogromny wpływ na szybki rozwój tego typu biznesów i będzie na pewno postępować. – Już teraz na rynku B2B w kanale e-commerce widzimy zwiększanie się liczby klientów oraz częstsze i większe zakupy. Coraz ważniejsza staje się także personalizacja i przejrzystość oferty oraz łatwa komunikacja. Niewątpliwie potrzebne będą wciąż nowe narzędzia i usprawnienia, które będą odpowiadać na potrzeby rynku i sprawiać, że procesy zakupowe będą szybsze i łatwiejsze. Dotyczy to także tematów związanych z płatnościami, fakturowaniem czy logistyką – mówi Sebastian Religa. Okazuje się jednak, że sprzedaż B2B online ma nie tylko swoje blaski, ale i cienie. Dostrzegli je amerykańscy nabywcy B2B – 44 proc. z nich przyznaje[5], że po zakończeniu pandemii chcą kupować towary lub usługi stacjonarnie, a 29 proc. twierdzi, że będzie polegało w tym zakresie na przedstawicielach handlowych. Jakie są więc największe przeszkody w zakupach B2B dokonywanych online? Blisko 1/3 nabywców ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii oraz Chin najczęściej wskazywała na problem ze znalezieniem odpowiedniego produktu, a 29 proc. wspomniało o braku możliwości negocjacji cen lub rabatów. Pojawiły się również kłopoty związane z płatnościami – 26 proc. narzekało na proces realizacji transakcji, a 22 proc. na dostępne opcje płatności[6]. Kupuję, więc doświadczam O ile już w zasadzie normą jest przenoszenie przyzwyczajeń oraz oczekiwań ze strony konsumentów z obszaru zakupów B2C do B2B, to inaczej jest w przypadku samej ścieżki zakupowej. Klient biznesowy dokonuje zakupów częściej niż klient indywidualny – są one zwykle znacznie większe, a w decyzjach zakupowych często bierze udział więcej osób. Kluczowe jest także budowanie relacji pomiędzy kupującym i sprzedającym. Istotne jest zatem, aby uwzględnić charakter i potrzeby takiego właśnie klienta. Z punktu widzenia merchanta, ważne są przede wszystkim takie aspekty, jak przyspieszenie procesu sprzedaży i kupna oraz automatyzacja tych procesów. Merchanci zwracają również uwagę na szereg dostępnych funkcji, które zwiększają pozytywny customer experience, co według statystyk jest podczas zakupów często ważniejsze niż sama cena produktu[7]. Należą do nich m.in. zaawansowana wyszukiwarka i przejrzyste rodziny produktów (ułatwiające nawigację w sklepie i znajdowanie optymalnego towaru), możliwości pracy na kilku koszykach naraz i przez wielu użytkowników firmy czy programy lojalnościowe. To wszystko powoduje, że klienci chętniej i częściej robią zakupy. – Kluczowe jest zrozumienie sposobu pracy i potrzeb klienta biznesowego i wyjście temu naprzeciw. Przykładowo, użytkownicy e-sklepów, które korzystają z rozwiązania Saly S.A., mogą mieć nadany różny poziom dostępu do platformy zakupowej. Dzięki tej opcji, pracownicy w ciągu dnia mogą przygotowywać różne koszyki zamówień, ale to manager ostatecznie je zatwierdza i zrealizuje zamówienie. Taka funkcjonalność zakupowa jest bezpośrednią odpowiedzią na konkretny problem firm pracujących w sektorze B2B i kupujący to doceniają – dodaje Sebastian Religa. Jak zauważa Arkadiusz Bulc, przedstawiciel firmy Tpay – operatora płatności online, na segment B2B można patrzeć z dwóch perspektyw – to nie tylko tradycyjna sprzedaż produktów i usług za pośrednictwem wielu kanałów. – Druga perspektywa, która moim zdaniem jest o wiele bardziej obszerna i – co za tym idzie – daje większe możliwości biznesowe, to współpraca pomiędzy firmami. Przykładem rozwiązania, które ułatwia i napędza taką relację, jest Program Partnerski w Tpay. Polega on na tym, że dostarczamy atrakcyjną ofertę na nasze rozwiązania e-commerce’owe innym podmiotom biznesowym, które wśród swoich klientów mają sklepy internetowe. Zapraszamy zatem do współpracy firmy świadczące swoje usługi dla branży e-commerce, np. agencje softwarehouse’owe, które stawiają sklepy internetowe albo agencje SEM i SEO, które je pozycjonują. Rozliczamy się systemem prowizyjnym – mówi Arkadiusz Bulc, Specjalista ds. Programu Partnerskiego Tpay. Jak podaje Tpay, od początku trwania Programu Partnerskiego, firma pozyskała blisko 12 tys. merchantów, a obroty e-commerców, które skorzystały z oferty partnerów, wzrosły w styczniu tego roku, w porównaniu do poprzedniego, o 74 proc.[8] – Właścicielom e-biznesów taka współpraca między firmami umożliwia otrzymanie kompleksowych i atrakcyjniejszych cenowo ofert – w naszym przypadku, na tak ważny dziś system płatności online – dodaje Arkadiusz Bulc z Tpay. Dedykowane oprogramowanie wspiera sprzedaż Kiedy właściciele biznesów inwestują w cyfrową transformację swoich kanałów zakupowych, naturalne jest, że chcą mieć pewność maksymalnych zwrotów z takich inwestycji. Na czym więc dostawcy produktów i usług muszą się skupić